Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mija dokładnie 18 lat od wydarzenia, które wstrząsnęło Warszawą.
W sobotę 3 marca 2001 roku trzech mężczyzn dokonało jednego z najkrwawszych napadów na bank w powojennej historii Polski mordując czworo pracowników Filii nr 6 I Oddziału Kredyt Banku przy ul. Żelaznej 67 na warszawskiej Woli.
Sprawa była tym bardziej szokująca iż sprawcami okazali się młodzi ludzie, pracownicy ochrony pochodzący z podwarszawskiego Łochowa. Jeden z nich był pracownikiem niniejszej Filii i to właśnie on zaplanował napad. Broń kupili na Bazarze Różyckiego. Aby ułatwić sobie zadanie pracujący w Filii – Krzysztof M., na dzień napadu poprosił o wolne zamieniając się ze swoim dużo starszym zmiennikiem. Tak chciał zapewnić sobie alibi, dodatkowo licząc iż 50-letni strażnik będzie łatwą ofiarą.
Przyszli przed otwarciem banku. Pretekstem było oddanie munduru. Zmiennik Krzysztofa M. wpuścił go w towarzystwie drugiego oprawcy Grzegorza S., który następnie zastrzelił strażnika. Mężczyźni ukryli ciało zabitego w studzience odpływowej po czym Krzysztof M. wpuścił kasjerki, które przyszły odtworzyć Filię. Kobiety zapewne niczego się nie spodziewały, dwie z nich musiały znać Krzysztofa M., który na co dzień tam pracował i być może nie wiedziały o zmianie w grafiku, zaś trzecia z kasjerek podobno dopiero zaczynała pracę w tym miejscu i był to jej pierwszy dzień w nowej pracy.
Sprawcy zaczekali aż kasjerki zeszły do podziemi gdzie znajdował się sejf, aby pobrać gotówkę i w tym czasie wpuścili trzeciego napastnika – Marka R., który do tej pory czekał na czatach przed budynkiem. To co działo się potem znamy już tylko z relacji samych sprawców. Wiadomo, że bili i dusili ofiary. Śledztwo wskazało, że strzelał Grzegorz S. Zastrzelił wszystkie trzy kasjerki strzałem w głowę. Według ustaleń policji sprawcy opuścili bank koło 9 zabierając ze sobą ok. 105 tys. złotych i kasetę wideo z systemu monitoringowego. Jak się potem okazało mężczyźni pojechali na przysięgę wojskową do kolegi, takie miało być ich alibi.
Bank tego dnia działał do godziny 13. Gdy kasjerki nie wróciły do domu, zaniepokojone rodziny zawiadomiły pracowników centrali banku, a Ci policję. Informacja o brutalnym zabójstwie czworga pracowników banku obiegła całą Polskę. Sprawców wytypowano szybko. Policja spodziewała się iż musiała to być wewnętrzna robota. Ktoś zeznał iż widział jak jeden ze sprawców palił swoje ubranie.
W lipcu 2001 roku sprawcy byli już aresztowani.
Proces zaczął się w marcu 2002 roku. Wszyscy trzej mężczyźni zostali oskarżeni o cztery zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, wszyscy zostali skazani na karę dożywocia z ograniczoną możliwością starania się o przedterminowe warunkowe zwolnienie.
Sama Filia stała pusta do 2008 roku, potem był tam serwis komputerowy, a obecnie mieści się tam sklep sieci dyskontowej Żabka.

Z Fb "Tu było, tu stało"
Fot. Mateusz M. Opasiński - 2016 r.

#kryminalne #warszawa #polska #wydarzenia #mordercy
maraskaa - Dzisiaj mija dokładnie 18 lat od wydarzenia, które wstrząsnęło Warszawą.
...

źródło: comment_dW9VdZZQSWEXunwRnCVwfUFed3XWNdbM.jpg

Pobierz
  • 21
@maraskaa: wczoraj ta rocznica, dzisiaj Magdalenki
tu 2001, tam 2003
wczesne 2000s to był okropny okres w Polsce- pełen przestępstw, kibolstwa, ogólnej przemocy na porządku dziennym
dobrze, że to już za nami