Ile wydajecie na jedzenie/picie podczas takich większych(+70km) wypraw rowerowych? Co kupujecie? Ja robiąc 70-80km wydaję koło 12-15zł. Głownie na wodę(Fajny wykres, pokazujący która woda ma najwięcej minerałów), izotoniki, jak gorąco to lody, rzadziej energetyki, pepsi. Jem 7dejsy, drożdżówki, batony. Polecacie coś dodać/usunąć?
Jak robiłem rekordową traske (240km w 10h) to zatrzymalem się tylko raz na oranżadę na miejscu i 2 drożdżówki, wyjechałem wtedy późno i nie chciałem tracić czasu :D
A tak zwykle to też się nie zatrzymuje, czasem jak jest duży skwar to kupię izotonika a jak jeżdżę ponad 100km i mam jeszcze kawał do domu to puszka coli podnosi morale
@jestemrowerem: To nie wiem czy ja jestem słaby czy dobry rower+ubiór robi taką różnicę. Bo jak widzę mam dość spore zapotrzebowanie na płyny i kalorie.
@TypowyPolskiFaszysta: jesteś słaby xD No dobra, tak na serio to ja nie mierze nikogo swoją miarą ale warto jednak spiąć poślady i jechać zamiast się zatrzymywać co wybija z rytmu, jedna przerwa wystarzczy jeśli jedzie się w granicach 100km. Muszynianka w koszyk od bidonu i w drogę, ew. batonik lub banan na kryzysową sytuację kiedy dopadnie głód i już :) A najesz się zawsze w domu jak wrócisz, jak nie
@jestemrowerem: A w sumie spróbuję tak jechać bez przystanków, ale ja chyba muszę się co jakiś czas zatrzymywać, no ale jeśli potem ruszam dalej i robię jakiś dystans to nie jest źle.
@jestemrowerem: To u mnie przeciwnie, jeśli podczas jazdy powoli zaczynam się męczyć, to robię 5-10 min przerwy i zaraz mam więcej sił i ochoty do dalszej jazdy. Może każdy ma swój styl jazdy.
@TypowyPolskiFaszysta: Wiesz, małe i większe kryzysy zawsze przychodzą ale z reguły wystarczy pokręcić trochę wolniej na bardziej miękkim przełożeniu i potem wszystko wraca do normy :)
Elon Musk właśnie oficjalnie pokazał faka Unii Europejskiej. Jedyny człowiek którego stać na to żeby być wolnym #bekazlewactwa #ekonomia #polska #bitcoin
#rower #prowiant
@TypowyPolskiFaszysta: nie orientuję się, ale też nie wierzę że tylko to da się kupić. To już wolałbym bułkę z jogurtem.
Jak robiłem rekordową traske (240km w 10h) to zatrzymalem się tylko raz na oranżadę na miejscu i 2 drożdżówki, wyjechałem wtedy późno i nie chciałem tracić czasu :D
A tak zwykle to też się nie zatrzymuje, czasem jak jest duży skwar to kupię izotonika a jak jeżdżę ponad 100km i mam jeszcze kawał do domu to puszka coli podnosi morale