Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co do #!$%@? trzeba robić żeby mieć porządne zarobki. Dupsko mnie piecze w tej sprawie, bo jestem starym koniem, a nadal nie rozumiem co trzeba robić i gdzie się zakręcić żeby trzaskać dobrą kasę. Cały czas myślę, że do zarabiania porządnych sum pieniędzy należy robić coś, co ma wartość albo otworzyć własną firmę. Caly czas mam wrażenie, że owszem na klikaniu tabelek w Excelu można tyle wyciągnąć, ale przy okazji należy znać trzy języki obce i być #!$%@?ę dynamicznym. Tymczasem moim znajomi z liceum połapali się na stanowiskach o egzotycznej nazwie regional key account manager and chief poop supervisor i z rocznym stażem pracy wyciągają kwoty, których ja nigdy na oczy nie zobaczę.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: No właśnie. Trzeba ruszyć dupę, wystarczy komunikatywnie znać jakiś obcy język poza oczywistym angielskim i można naprawdę wyciągnąć fajną kasę. W rodzinie mam parę, co jak się spojrzy na ich doświadczenie w pracy, to jest naprawdę zwyczajne bez żadnych ochów i achów, ale znają komunikatywnie niemiecki. Dzięki temu załapali się do prostej firmy logistycznej, która działa głównie na rynek wschodni i nie narzekają. A są niewiele starsi ode mnie (ja
PospolitaHostessa: @Dinozaur_pelen_nostalgii: Tu OP, korzystam z innego laptopa i nie mam kodu.
No widzisz, piszesz o firmie logistycznej i dobrej pracy. Coraz bardziej utwierdzam sie, ze zamiast kwalifikacji trzeba miec dobrego farta w zyciu. Czemu tak pisze? Mam kumpla po logistyce i wiem, ze strasznie bieduje.
Innym razem na horyzoncie pojawia sie moja znajoma, ktora od razu po liceum poszla do pracy. Zwykla, bardzo przecietna dziewczyna bez wielkich zainteresowan, ot
Zacznij robić coś dla innych. Coś takiego za co będą Ci chcieli zapłacić ;) Jedni robią najnowszy model samochodu i wysługują się przy tym cała fabryką ludzi a inni robią własnymi rękami meble w garażu. Jak będziesz miał dużo zamówień na meble to zatrudniasz pomocnika. Później będzie ich jeszcze więcej więc zatrudniasz kolejnych. Po jakimś czasie będzie Cię stać na własną fabrykę ręcznie robionych mebli za które bogacze zapłacą krocie. Tak można
Swoją drogą to nie ogarniam czemu wszyscy chcą pracować na etacie, żeby ktoś płacił połowę tego ile jest warta ich robota. Bo pracodawca musi przecież zarobić. Od tego można zacząć karierę, żeby się nauczyć jak coś robić dobrze od bardziej doświadczonych pracowników. Potem idziesz na DG. Dzisiaj był u mnie majster, który ma zrobić sufit podwieszany w łazience. Koleś nie ma wolnych terminów, bo jest taki dobry. Czemu nie zatrudni pomocnika? #!$%@?
SilnyŁobuz: @patryk-dobrzynski: OP here again.
No dobrze, mowisz o DG, na ktorej mozna robic wyszstko i nic. Zarabiac mniej niz babka na emeryturze albo zarabiac miesiecznie rownowartosc najnowszego Lexusa LS.
Moje rozwazania dotycza etatu, czyli tam gdzie stawki sa ograniczone pewnymi widelkami, sa z gory wycenione przez zapotrzebowanie na rynku, a jednoczesnie stanowisko o smiesznie niskim zapotrzebowaniu jest najbardziej oplacane i na odwrot. Tam gdzie ktos odwala robote za pieciu