Wpis z mikrobloga

@Nidor: większość zawsze jest pod masowego widza. Ale każdy sezon ma jakąś perełkę

@jazmojegopokoju: Nie było stary, serio, to jest najprostszy schemat "jedni biją drugich" z pojedynkami 1 na 1. Chcesz dobry shounen to masz My Hero Academia chociażby.
  • Odpowiedz
@jazmojegopokoju: > Twoje porównania są niezłe xD

Przecież to jest najdebilniejsze porównanie z możliwych. Które medium niby nie pływa w "gównie"? Może transformersy nie dorobiły się 7 części? 50 Twarzy Greya to nie była mega kasowa książka? Widział tu ktoś większość tego co wchodzi do kin? Bo obecnie leci na przykład Diabolo Pomidoro.
Po drugie, porównanie sugeruje, że można mieć taką sama czekoladę ze sklepu, co jest jakimś majstersztykiem ignorancji. Książki
  • Odpowiedz
Zakładając że rocznie wychodzi ponad 100 nowych serii to zrozumiałe, że większość to strata czasu. Od niedawna Netflix zaczął tworzyć włane oryginalne anime, wystarczy spojrzeć na takie Devilman Crybaby lub VioletEvergarden żeby zobaczyć jakość jaką może zaprezentować anime od Netflixa.
  • Odpowiedz
@Hawthorne: OnePunch Man, Berserk i Claymore są wydawane w magazynie dla dorosłych. DeathNote, Naruto i Atack On Titan kierowane są dla nastolatków. Co nie znaczy że DN, AOT nie jest zajebiste, trzeci sezon AOT był fenomenalny teraz tylko czekać dwa miesiące na kontynuację.
  • Odpowiedz
@Bielecki Mirai Nikki ma ciekawy koncept, ale ja z racji na samą główną bohaterkę nikomu nowemu bym tego nie polecał. Jest bardzo przesadzona i w zły sposób wpływa na głównego bohatera. To jest chyba jedyny minus tej serii.
  • Odpowiedz
@Memorymemory: jak kto lubi. Rozumiem, że nie każdemu może się to spodobać, ale akurat mi bardzo przypadła do gustu, może właśnie przez to przesadzenie. No a wpływ na głównego bohatera to jeden z kluczowych wątków w tym anime ;)
  • Odpowiedz