Wpis z mikrobloga

Cześć Mireczki, wołam plusujących mój wpis dotyczący zaproszenia na bagiety w sprawie zakupów gier i programów komputerowych. Oczywiście, zgodnie z przewidywaniami, chodziło o zakup Windowsa 7 na allegro. ALE, jak się okazało, nie o klucze za ok. 10 zł, ale o znacznie mniej szemraną ofertę sprzedaży nowego systemu z normalnym nośnikiem CD za 230 zł z wystawioną fakturą.

Tak się domyślam, bo policjantka podała czteroletni przedział zakupu 2013-2016 i tylko takiego Windowsa kupiłem w tym czasie. Te tanie klucze były później. Byłem zaskoczony, bo myślałem, że przyjdę i ona mi powie coś w stylu: "Szanowny panie obywatelu, w dniu 12 marca 2017 zakupiliście lewego Windowsa 10 i wobec sprzedawcy prowadzone jest postępowanie. Proszę o złożenie zeznań w sprawie tej transakcji". Nic z tych rzeczy. Zadano mi pytania:

- czy kupiłem w latach 2013-2016 na allegro produkt firmy Microsoft lub Sony - to ja musiałem drążyć o co chodzi, dopiero później powiedziała że ma tylko adnotację, że chodzi o Windowsa 7;
- jaki był nick sprzedającego,
- jaki był tytuł aukcji,
- jaka była cena,
- na jaki rachunek wysłałem pieniądze,
- jaką była forma dostawy produktu,
- czy wystawiony został dokument sprzedaży,
- czy pamiętam treść oferty.

Wszystkie czytane z listy, po prostu punkty do odhaczenia. Baaardzo znudzona zapisała moje odpowiedzi, podziękowała, na korytarzu przyznała, że marnują jej czas. Ogólnie wyszedł z tego bardzo przygnębiający obraz policji w dużym mieście. Zniszczone pomieszczenia z wystrojem a la PRL, komputery na Windowsie XP z monitorem 4:3, ogólnie bieda aż piszczy. Gówniana sprawa w gównianym miejscu za gówniane pieniądze. Jak taka policjantka ma mieć wysokie morale? Tym pytaniem kończę, z fartem.
  • 67