Aktywne Wpisy
mrrru +149
mirki, pijcie ze mno kompot! (。◕‿‿◕。)
właśnie sobie uświadomiłam, że dokładnie rok temu byłam wrakiem człowieka, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. dziś śmiało mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa jak chyba nigdy dotąd! postawiłam wszystko na jedną kartę, odcięłam się od toksycznych ludzi, zaczęłam o siebie dbać i nie pozwalać na byle jakie traktowanie. moja własna terapia opierała się głównie na wędrówkach po górach,
właśnie sobie uświadomiłam, że dokładnie rok temu byłam wrakiem człowieka, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. dziś śmiało mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa jak chyba nigdy dotąd! postawiłam wszystko na jedną kartę, odcięłam się od toksycznych ludzi, zaczęłam o siebie dbać i nie pozwalać na byle jakie traktowanie. moja własna terapia opierała się głównie na wędrówkach po górach,
Siemka.
Mam 21 lat, nigdy nie miałem dziewczyny.
Jestem strasznie samotny - wygłodniały dotyku, już nawet nie mówię o seksie ale o chociażby zwykłym przytuleniu się do kogoś, laski mają z tym łatwiej bo nawet te samotne przytulają się z koleżankami :(
do rzeczy
Kieruje moje pytanie do starszych mądrzejszych kolegów, myślicie że założenie konta na tinderze ma dla mnie jakikolwiek sens? przyszła mi do głowy taka opcja ponieważ nie pije alkoholu
Mam 21 lat, nigdy nie miałem dziewczyny.
Jestem strasznie samotny - wygłodniały dotyku, już nawet nie mówię o seksie ale o chociażby zwykłym przytuleniu się do kogoś, laski mają z tym łatwiej bo nawet te samotne przytulają się z koleżankami :(
do rzeczy
Kieruje moje pytanie do starszych mądrzejszych kolegów, myślicie że założenie konta na tinderze ma dla mnie jakikolwiek sens? przyszła mi do głowy taka opcja ponieważ nie pije alkoholu
Kraj pochodzenia:Brazylia
Skład: yerba mate, owoc dzikiej róży, jeżyna, czerwona porzeczka, liść maliny, jarzębina, aromat.
Opakowanie:aluminiowe z zamknięciem strunowym
Masa w opakowaniu:500g
Cena:12,29 zł
Piłem tylko jako terere.
Kolejna spośród Verde Mate. Tym razem postawiłam na swojsko kojarzący się smak - owoce lasu. Opakowanie yerby standardowe dla Verde Mate, czyli aluminiowe z zamknięciem strunowym. Na opakowaniu są nadruki mówiące o tym, że jest to produkt bezglutenowy, wegański, niewędzony oraz, że szczyci się mianem “fair product”. Producent deklaruje także, że 98% zawartości to listki, a tylko 2 % stanowią łodyżki (nie wliczając pyłów).
Susz charakteryzuje się wyjątkowo silnym aromatem, który jest bardzo mocny i kojarzy się z suszonymi owocami. Najbardziej da się wyczuć zapach jarzębiny - wąchaliście kiedyś wysuszone owoce jarzębiny? Jeżeli tak, to już wiecie co poczujecie po otwarciu Verde Mate Frutos del Bosque. Da się również wywąchać liście maliny. Ogólnie aromat jest tak silny, że wprost zatyka nos i zakrywa wszystko inne. Szczerze mówiąc to przy takiej mocy zapachu zaczynam się zastanawiać czy to zasługa dodatków roślinnych czy raczej sztucznego/naturalnego aromatu.
Już pierwsze spojrzenie na susz pozwala stwierdzić, że dodatków jest sporo. Spośród drobno pociętych, jasno zielonych listków yerby (standard Verde Mate) wyróżniają się spore liście maliny (kawałki wielkości 1 cm x 1 cm) i malutkie czerwone kuleczki, czyli suszone owoce jarzębiny. Na całe opakowanie znalazłem też kilka łodyżek maliny. Wygląda to bardzo ciekawie i zachęca do spróbowania.
Mimo “parzenia” wodą lodową, bezpośrednio po zalaniu z matero czuć silny zapach, co jest raczej rzadko spotykane przy terere. Może to potwierdzać moje podejrzenia o dodanie sporej ilości aromatów do suszu.
Smak jest, podobnie jak przy kaktusowej Verde Mate, całkowicie zaskakujący i bogaty. Jednak zupełnie nie czuć smaku czystej yerby. To mieszanka dodatków stoi za całą kompozycją smakową. Smak naparu jest bardzo, bardzo mocny. W kwestii mocy smaku można go porównać tylko z wyjątkowo, silnie wędzonymi yerbami. Smak mimo swojej mocy zupełnie nie jest słodki i tylko delikatnie goryczkowy. Ale jest to goryczka kwaskowa - taka kojarząca się ziołami. Wybijają się także smaki malin i jarzębiny. Podczas picia okazuję się, że smak, który przy pierwszym matero można określić jako ciekawy wraz z dalszym piciem staje się coraz bardziej męczący i “mulący”. Niestety strasznie to przytłacza i obniża pijalność. Tej yerby zdecydowanie nie da się siorbać przez całe przedpołudnie. Raczej nie nadaje się także do codziennego użytku. Od czasu do czasu można się napić, ale jeśli musiałbym pić ją codziennie to bardzo szybko poczuł bym się zmęczony. Efekt pobudzenia praktycznie nie występuje.
Jednoznacznie mogę stwierdzić, że wolę Cactus de Juarez.
Ogólna ocena: 5,0/10.
#gobipijeyerbe
#yerba #mate #yerbamate #yerbamatewykopclub
@gobi12 a po ile tego suszu używacie na jedną yerba? Ostatnio mierzyłem i wyszło 50 gram i tak nie było nawet połowy naczynia - pojemność niby 300ml. Zalewam do trzech razy.
tereere zrobione odrazu smakuje jak nic XD odstawiasz susz do wystygnięcia i dopiero potem dolewasz zimnej i lodu.
To samo masz przeciez z ice tea mozna robic z lisciastej do zimnej wody ale to nie wychodzi to samo
@anthoris: A nie mam pojęcia na oko sypie, jak chce mocniejszą to 2/3 matera jak lżejszą to 1/2.
@YerbajTo: To jest tylko opinia, z którą ja się ogólnie nie zgadzam. Jeżeli zalewasz susz wodą lodową to szok jest wystarczający, żeby się pięknie zaparzyło metodą cold brew (nawet kawę można tak parzyć). I przy terere smak
@YerbajTo: Za takie herezje w Paragwaju spaliliby cię na stosie.
@YerbajTo: Wystarczy sypać normalne ilości a nie robić yerbę z jednej łyżeczki.
tak z innej beczki na przyjemną zmianę tematu próbowałes / próbował ktoś zrobić sobie takie przenośne materko ? zastępując tą słomkę bombą ? (oczywiscie tylko rozkrecana bombilla sie nada ;D mysle o takim czyms ale chyba rurka
Ja spróbuje słoik wykorzystać, a mam taki okrągły po musztardzie, szeroki z dołu i zwężający się do góry, całkiem łady. W kapslu zrobić dziurę odpowiednią i jakąś silikonową uszczelkę tylko ogarnąć, żeby bombilla nie rozdziabała wieczka i było w miarę szczelne.
@gobi12: dla mnie brzmi super.