Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co byście zrobili gdyby do waszego różowego wypisywał ex. Różowa zawsze twierdziła, że nie chce mieć z nim nic wspólnego bo bardzo ją skrzywdził, mimo to widziałem, że mu odpisała. Było to z początku coś typu odwal się, on prowadził w większości monolog ale zauważyłem, że potem odpisywała zdawkowo ale normalnie. Nie chcę robić jej imby ale #!$%@? mnie fakt, że ten człowiek raz na jakiś czas musi o sobie przypomnieć mimo, że różowa rozstała się z nim 6 lat temu. #!$%@? mnie też to, że mimo że bardzo źle ją traktował jest tak zarozumiały i pewny siebie że za każdym razem wspomina ich związek, mówi jak bardzo się zmienił i żałuje swoich błędów i opowiada bez skrępowania o teraźniejszych podbojach. Zauważyłem, że różowa mimo zachowywania jakiegoś tam dystansu wdaje się w takie konwersacje, żartuje z nim a nawet podpowiada co powinien zrobić w różnych sytuacjach a rozmowa cały czas przeplatana jest jego wysrywami o miłości, na co różowa raczej pozytywnie nie reaguje. Mam wrażenie, że różowej nadal imponuje taki dupek, chad i mimo że próbuje, nie może się powstrzymać żeby finalnie z nim nie pokonwersować. Wiem, że mogę jej ufać i nie odjebe mi nic gorszego, ale nie rozumiem dlaczego mimo tego, że tak go ,,nienawidzi" rozmawia z nim jakby była zafascynowania jego życiem i potrzebowała wykazać się jakimś instynktem opiekuńczym bo biedny chad nadal kocha, nie może znieść rozstania i nadaje się już tylko do bolcowania przypadkowych dup ( ͡° ͜ʖ ͡°) Różowa zazwyczaj obraca to w żart bo widać, że nie pasuje jej schodzenie na taki tor rozmowy ale odpisywać mimo wszystko nie przestanie. Kompletnie nie mogę rozgryźć tej sytuacji, czego ona tak na prawdę chce, ani nie wygląda na zainteresowaną nim ani skutecznie nie protestuje kiedy już zacznie z nim gadać, potem po prostu przestaje mu odpisywać tak jakby robiło jej się nieco głupio, urywa się kontakt na kilka miesięcy i tak w kółko. Nie pytajcie skąd wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Robić jej imbę, dać mu po ryju czy olać temat ?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 35
OP: @Brother_of_Steel śmieszy mnie twoje zgrywanie kozaka, próbujesz podbudować swoje ego? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Piotero1 Generalnie sam nie wiem co myśleć bo ona nie wykazuje żadnej inicjatywy w stosunku do niego, to on prowadzi rozmowę więc kompletnie nie czuję się zagrożony ale z drugiej strony ja bym w takiej sytuacji tą osobę olał

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
OP: BrotherofSteel Podpisujesz anonimowo nickiem na wypoku i ryzykujesz banem uuu gratuluje prawdziwy z ciebie kozak, taki to sobie w życiu poradzi xD Nie rozumem też dlaczego siedzisz tu sfrustrowany i najwięcej komentujesz skoro nie rozumiesz inicjatywy anonimowych wyznań ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
OP: Piotero1 Tegoż właśnie nie potrafię zrozumieć, niby go odpycha, zaraz odpisuje normalnie bo sobie he he pożartował albo coś opowiedział, potem całkiem go olewa i nie odpisuje i do końca nie wiem czy mam prawo jej to wysrać bo raz wyjdzie na jaw, że wiem, dwa na mój temat jeżeli już się wypowiada to w samych pozytywach więc nawet gdyby pokazała mi te rozmowy sama z siebie nie mógłbym być
@Piotero1: @AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem, jak jest u tej konkretnej różowej, bo przez internet można tylko zgadywać, ale jest jeszcze taka opcja że jest osobą miłą z natury, taką która po prostu musi "zadowolić" każdego i z poczucia jakiegoś dziwnego obowiązku nie przestanie mu odpisywać, nawet jeśli nie ma specjalnej ochoty z nim rozmawiać. Taka mało asertywna osoba. Piszę to, bo sama znam takie przypadki z życia, ale oczywiście wcale nie
@Piotero1 myślę, że to zależy od sytuacji wszystko. Czasem się pewnie wraca i wychodzi to na dobre, tutaj koleś to chyba jakiś pajac. W sensie ten były. Ale jestem w stanie uwierzyć, że nawet po 6 latach i nawet w nowym związku się ma słabość do takiej pierwszej, wielkiej miłości.
@DziewczynaMirka: pewnie ze slabosc zawsze jest. Ja tez lubie powspominac pierwsze pocalunki, kiedy mialem 16 lat ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale to tylko slabosc, gdybym teraz ja spotkał to pogadalisbysmy pewnie chwile i tyle. Kazdy z nas ma swoje zycie i jestesmy zupelnie roznymi osobami.
Moj komentarz to raczej bylo wysmianie tego "do bylych sie nie wraca" bo przy kazdym wpisie o bylych zazwyczaj nie ma nic