Wpis z mikrobloga

Czy dajecie pieniądze ludziom, którzy do was podchodzą i o nie proszą? Co jakiś czas zdarza mi się, że zaczepi mnie taka osoba, ale przeważnie zawsze odruchowo odmawiam. Raz dałam jakieś kobiecie 2 złote i niedługo po tym widziałam ją jak wychodzi ze sklepu z alkoholem w dłoni. Okłamała mnie, że potrzebuje tych pieniędzy na coś innego.
Lepiej dać komuś jakieś grosze w nadziei na to, że nie wyda ich na alkohol, czy lepiej zakładać najgorsze i w ogóle nic nie dawać?

#przemyslenia #rozkminy
  • 34
@misch-masch: dokładnie... Ale kiedyś chciałam pomoc z ręki organizacji, w której działam. Była u nas w mieście taka kobieta, która żebrała. Pisali o niej w internecie, że biedna, że kochana, że nie pije itd. Postanowiłam zorganizować jakaś pomoc dla niej. Najpierw zgłosiłam się do MOPS czy próbowali jej pomóc. Owszem, mnóstwo razy. Za każdym razem pomoc odrzucała, bo dobrze się czuje żyjąc w taki sposób...
@Mikani Im więcej takich doświadczeń, tym większa rezygnacja. W takich trudnych przypadkach (np. bezdomność) zwykła osoba z zewnątrz niewiele może zrobić. Do tego potrzebne są przede wszystkim chęci osoby bezdomnej i wsparcie odpowiednich instytucji. Bo przecież bezdomność często łączy się jeszcze z innymi problemami typu alkoholizm czy ogromne długi.
@Mikani To jest wprost niewyobrażalne, że niektórym ludziom nie przeszkadza takie życie. Wiem, że tutaj często jest to wynikiem środowiska czy patologicznej rodziny, ale przecież w pewnym momencie ma się styczność z innymi ludzmi i widzi się, że oni żyją inaczej. Chodzą do pracy, są dobrze ubrani, mają samochody itp.
@misch-masch ja zazwyczaj nic nie daje chyba że mam w łapie z wózka sklepowego, ale wtedy musi sam se odprowadzić

Po powyższym incydencie w sumie nadal robie to samo, tylko mam na uwadze gdzie są kamery na parkingu etc. Wtedy nie zwróciłam na to uwagi.
@misch-masch #!$%@?łam się no ale kogo miałam pociągnąc do odpowiedzialności, sklep? XD

Nigdy nie miałam jakoś wielkiego szacunu do żebraków, kiedyś jeszcze mnie ruszało serce ale prawda jest taka że chcą na używki a do żulów/narkomanów czuję odrazę
@PaulStanley Ja nie potrafię jeszcze do końca ułożyć sobie w głowie tego, co myśleć o takich osobach. Ich zachowanie jest przecież często wynikiem tego gdzie dorastali i jakie mieli wzorce (a bardzo trudno to w sobie zmienić), ale z drugiej strony każdy przecież ma nad sobą kontrolę i jest w stanie decydować sam o sobie. Nie potrafię obwiniać kogoś w 100% i mimo wszystko czuję współczucie a nie odrazę.
@misch-masch imo nikt żulów/narkomanów nie zmusił żeby wziąć tego "pierwszego". Ale generalnie pod sklepami spotkasz raczej żulików na głodzie po winiacza - jest dużo gównorobót którymi mógłby sobie na to wino zarobić ale się nie chce.