Wpis z mikrobloga

Ten film niezmiennie mnie wprawia w zakłopotanie. Kiedyś w amerykańskim kinie murzyn zawsze ginął pierwszy, a jak nie ginął to wiedziałeś, że film jest ambitny i zastanawiałeś się co reżyser chciał przez to powiedzieć. Złamali zasadę decorum popkultury i gdzieś teraz na szczycie góry w Tybecie stary mnich poczuł nieokreślony niepokój.


@djtartini1: Nah w filmie wszystko jest oki, pierwszy ginie czarny ( Ojciec głównego złego ), tylko pokazane jest to
  • Odpowiedz
@ExitMan: dobry dobry, oglądam wszystkie filmy z marvela i tylko czarna pantera powodowała u mnie mindfuck. W kosmitów, bogów jakichś mogłem uwierzyć, inne światy kuwa fruwanie, kapitana ameryke wszystko ale ta cywilizacja w afryce no kuwa nie dałem rady, mój mózg wywalił error.
  • Odpowiedz