@motaboy: OK, nie podważam statystyk ale mam pytanie: kto ginie? Ofiara czy napastnik? W Europie giną nieuzbrojone ofiary uzbrojonych napastników i nabijają statystyki.
W statystykach przodują kraje Ameryki Środkowej, gdzie broni prawie nikt(legalnie) nie ma.
@blawatek: No i? Bo nie stosuje się żadnej kontroli dostępu do broni. Czyli de facto jest tak, jak w USA. Co tylko potwierdza prosty wniosek - ludzie giną tam, gdzie jest dużo broni.
@motaboy: No i to co napisałeś jest nieprawdą - najwiecej ludzi nie ginie w stanach. A przestępcy z samej definicji nie przestrzegają prawa, wiec ich żadna kontrola dostępu nie dotyczy. W Polsce tez nie można posiadać bez pozwolenia, a bandyci jakimś sposobem dalej ja mają.
ludzie giną tam, gdzie jest dużo broni
Gdzie te ofiary w Czechach, Finlandii, Szwajcarii i innych krajach Europy?
@motaboy: Na chłopski rozum - tak ale jednak chyba nie do końca. Meksyk i Brazylia to bardzo biedne kraje, gdzie, życie nic nie znaczy, gdzie niemożliwe jest wyrwanie się ze swojej kasty i podstawą dochodów jest nielegalny biznes. W nielegalnym biznesie często dochodzi do zabójstw i mini wojen. Ludzie, żyjący w krajach cywilizowanych tak się nie zachowują. Jesteśmy zadowoleni z życia, przestrzegamy praw i żadnemu rozsądnemu człowiekowi nie przyjdzie do
Gdzie te ofiary w Czechach, Finlandii, Szwajcarii i innych krajach Europy?
@blawatek: W tych krajach istnieje działający nadzór.
Nie mam ochoty spierać się na ten temat. Uważam że może i fajnie byłoby mieć b--ń, uważam że w USA jest to część kultury i tak raczej pozostanie, ale opowiadacie pierdoły. Po prostu. Tam gdzie jest dużo broni, tam ginie więcej ludzi. I tyle.
@motaboy: 1) Większość zgonów w wyniku użycia broni to samobójstwa, strzał w głowę jest szybszy i mniej bolesny niż rzucenie się pod pociąg. 2) w zgonach które nie są samobójstwami dominują gangsterskie porachunki, u nas to załatwia się maczetami albo siekierami, nie mamy też takiej "kulturystyka gangsterskiej" jak USA ani gett 3) w krajach Ameryki łacińskiej jest łatwy dostęp do nielegalnej broni, legalną uzyskać jest trudno. Jest kontrola dostępu do
@motaboy: Widzę, że kolega stawia na retorykę opartą o domniemanie, że na pewno będzie źle. Od lat ludzie pełnoletni są w posiadaniu i mają łatwość nabycia taniej broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania i Armageddonu nie ma. Znam kilkadziesiąt osób, którzy mają legalną, nowoczesną b--ń i nie widzę, nie słychać o nieprawidłowym jej wykorzystaniu.
W Europie giną nieuzbrojone ofiary uzbrojonych napastników i nabijają statystyki.
Komentarz usunięty przez autora
W statystykach przodują kraje Ameryki Środkowej, gdzie broni prawie nikt(legalnie) nie ma.
@BeetleJuice: Ginie ich mniej niż w USA przy znacznie większej ludności.
To nieprawda.
@blawatek: No i? Bo nie stosuje się żadnej kontroli dostępu do broni. Czyli de facto jest tak, jak w USA. Co tylko potwierdza prosty wniosek - ludzie giną tam, gdzie jest dużo broni.
@motaboy: To prawda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
w USA ginie najwięcej wśród rozwiniętych krajów.
Gdzie te ofiary w Czechach, Finlandii, Szwajcarii i innych krajach Europy?
Meksyk i Brazylia to bardzo biedne kraje, gdzie, życie nic nie znaczy, gdzie niemożliwe jest wyrwanie się ze swojej kasty i podstawą dochodów jest nielegalny biznes.
W nielegalnym biznesie często dochodzi do zabójstw i mini wojen.
Ludzie, żyjący w krajach cywilizowanych tak się nie zachowują. Jesteśmy zadowoleni z życia, przestrzegamy praw i żadnemu rozsądnemu człowiekowi nie przyjdzie do
@blawatek: W tych krajach istnieje działający nadzór.
Nie mam ochoty spierać się na ten temat. Uważam że może i fajnie byłoby mieć b--ń, uważam że w USA jest to część kultury i tak raczej pozostanie, ale opowiadacie pierdoły. Po prostu. Tam gdzie jest dużo broni, tam ginie więcej ludzi. I tyle.
Wprowadzenie zasad z Europy w USA zmniejszyłoby ilość ludzi którzy giną. Tyle, że to nierealne.
Wprowadzenie zasad z USA w Europie (a w takiej Polsce szczególnie) wywołałby armageddon. :-)
1) Większość zgonów w wyniku użycia broni to samobójstwa, strzał w głowę jest szybszy i mniej bolesny niż rzucenie się pod pociąg.
2) w zgonach które nie są samobójstwami dominują gangsterskie porachunki, u nas to załatwia się maczetami albo siekierami, nie mamy też takiej "kulturystyka gangsterskiej" jak USA ani gett
3) w krajach Ameryki łacińskiej jest łatwy dostęp do nielegalnej broni, legalną uzyskać jest trudno. Jest kontrola dostępu do
A miejsce tekstów o tym jak to Polacy tylko czekają na okazje żeby się pozabijać, jest obok opowieści z mchu i paproci
@motaboy A w Japonii od katany ginie więcej ludzi niż gdziekolwiek indziej (serio).
Od lat ludzie pełnoletni są w posiadaniu i mają łatwość nabycia taniej broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania i Armageddonu nie ma. Znam kilkadziesiąt osób, którzy mają legalną, nowoczesną b--ń i nie widzę, nie słychać o nieprawidłowym jej wykorzystaniu.
@Nerax123 Pewnie nikt nie robi statystyk w Afryce. Może jakieś z RPA są jedynie.