[PiSbolszewia]

#ankieta #aborcja #4konserwy #neuropa #libertarianizm #wolnosc #razem

[janeeyrie]

@Miszasan: Ja uważam, że to nie żaden kompromis i prawo powinno być zmienione.

[P.....z]

@PiSbolszewia: a gdzie opcja, że obowiązkowa?

[Bardzo_Wsciekla_Mebloscianka]

@PiSbolszewia: zawsze mnie zastanawia: ok mamy antykoncepcję. Ale co jeśli zadziała protokół nieprawdopodobny i osoba stosująca prawidłowo antykoncepcję wtopi. Co wtedy?

[PiSbolszewia]

@Bardzo_Wsciekla_Mebloscianka: Czas na wycieczkę do Czech ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Miszasan]

@janeeyrie: Przekonaj mnie, Mirkowi wyżej się nie udało.

[janeeyrie]

@Miszasan: Kompromis to jest jak wszyscy są w miarę zadowoleni. Tutaj mamy niezadowolone kobiety, nagminnie łamiące zakaz aborcji, i Kościół w sumie też nie do końca usatysfakcjonowany. To gdzie tu jest niby kompromis?

[Miszasan]

@janeeyrie: W tym, że kobiety nie krzywdzą siebie, robiąc co dwa miesiące skrobanke, jako środek antykoncepcyjny... Jak chorym człowiekiem trzeba być, żeby aborcję tak traktować, zamiast wcześniej pomyśleć o antykoncepcji. Niezadowolone są kobiety o niskim poziomie wyedukowania, zwłaszcza pod kątem seksualnym. Ta ustawa po coś jest i nie powstała z dupy.
Kościół nie ma prawa wcinać się w sprawy państwowe, to, że w Polsce jest inaczej, świadczy tylko o patologii

[janeeyrie]

@Miszasan: Ale kto mówi o robieniu skrobanki co dwa miesiące? Nikt tak nie robi, nawet w krajach, gdzie aborcja jest całkowicie legalna i dostępna za darmo. Prawo do aborcji nie wyklucza stosowania antykoncepcji.
No i masz rację, że niezadowolone są głównie kobiety mniej wyedukowane i mniej zamożne, bo te bogatsze i zaradne aborcję i tak sobie załatwią. A te biedniejsze wpadają w jeszcze większą nędzę, jak się zdarzy wpadka.

[Miszasan]

@janeeyrie: Tak było przed wprowadzeniem zakazu aborcji poza tymi trzema przypadkami. Okk, było to 20 lat temu, ale obawiam się, że mentalność wiele się nie zmieniła.
Te wyedukowane wiedzą czym są I jak działają tabletki antykoncepcyjne i umieją pójść do apteki po prezerwatywy (mężczyźni zresztą też) i nie muszą martwić się o aborcję. Co innego dziewczyny, które dają komu popadnie w klubach, bo nie sądzę, że myśl o aborcji pojawia