Aktywne Wpisy
![JamaloV8](https://wykop.pl/cdn/c3397992/JamaloV8_SO65R6Am5T,q60.jpg)
JamaloV8 +320
EA właśnie zbanowało moje konto, bo miałem na Steamie nick "FREE TIBET, F*CK CHINA" i grałem w Apexa z takim nickiem. Co najśmieszniejsze zbanowanego konta nie można odłączyć od Steama, więc każda gra multiplayer od EA, którą mam, jest już niegrywalna. Powtórzę jeszcze raz, bo nie było mnie słychać: FREE TIBET, FUCK CHINA AND EA. #apexlegends #gry #steam #fuckea #chiny
![JamaloV8 - EA właśnie zbanowało moje konto, bo miałem na Steamie nick "FREE TIBET, F*...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/4692f30b6d6ab9d2cba712b9f038f9ddbb2880b36ceef3a97819949bf4b0ac49,w150.png?author=JamaloV8&auth=b5b5185691ce90d42bfbecc9d604dd87)
źródło: cxzu
Pobierz![lagomorph](https://wykop.pl/cdn/c3397992/lagomorph_DMgEZBVQSt,q60.jpg)
lagomorph +472
Miałem to ogromne szczęście, że udało mi się wyrwać z #kolchoz
Moja rodzina tego nie akceptuje xD. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy powiedziałem na spotkaniu rodzinnym, że się zwolniłem z gastrokołchozu by rozwijać swoją działalność. Jak mój stary usłyszał, że nie wstaję o świcie tylko wysypiam się do oporu i pracuję 13-20 lub 14-21, bo sam sobie ustalam godziny pracy, to rozpoczął swój wywód słowami:
- to dlaczego Ty to synek
Moja rodzina tego nie akceptuje xD. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy powiedziałem na spotkaniu rodzinnym, że się zwolniłem z gastrokołchozu by rozwijać swoją działalność. Jak mój stary usłyszał, że nie wstaję o świcie tylko wysypiam się do oporu i pracuję 13-20 lub 14-21, bo sam sobie ustalam godziny pracy, to rozpoczął swój wywód słowami:
- to dlaczego Ty to synek
Prince - Baby I'm A Star
strona 44
zimowy wieczór, rok 2o1o. czyli dokładnie dwa dni temu.
gość był już tęgo zniekształconym przez życie unikalnym płatkiem śniegu, wkraczającym w chłopięcą dorosłość.
czarnoksiężnik banału, omierzłby falsyfikat niesprzeczności. pozbawiony poczucia wstydu bezładny wicher, niszczący najlepszą z chwil tragedią nieskończoności. ale tak po prostu? tak bez końca?
tej nocy padło w jego kierunku ciężkie pytanie. niemal z końca sali. z siłą głosu tysiąca trąb. i ugrzęzło tuż przy zalepionej bólem skroni. zważyło się gdzieś na harmonijnie zwiniętej tchawicy.
-piosenka, która jest o tobie? - wykrztuszone w towarzystwie gęstego dymu przez zęby.
niby banał, niby pytanie za 100 złotych, jeden strzał i po wszystkim, a na moment rzeczywistość zastygła w nieznośnym niezdecydowaniu. gdzieś na pograniczu życia i śmierci. w wyzwoleniu ukrytym pod resentymentalną kobylastością dyskotekowych sakramentów.
-ty stary. nie wiem. nie ma jeszcze takiej. - powiedział po kilku sekundach, z poczuciem wstydu.
-to ty #!$%@? nie istniejesz. - zripostował niemal w ułamku sekundy.
-wiesz, że właśnie mnie uśmierciłeś? na oczach tych wszystkich ludzi? w oczach tych pustych dziewczyn patrzących się na mnie jak w obrazek? - drążył z niemałym przejęciem
-no i co w tym złego? przecież teraz możesz już być kim chcesz. umarłeś. prawa fizyki są ci obce. zacznij żyć kaleko. - wypowiedział pastoralnym tonem.
nagle wszystko stało się jasne. wszyscy wiedzieli, że ta noc nie była na serio, więc każdy z nich mówił prawdę.
płatek śniegu, śmielszym już krokiem, powędrował w stronę cwaniaczka rozdającego karty w tym lokalu, biorąc go na osobności i mówiąc:
-wiesz co? jest taka piosenka. słyszałeś może kiedyś Purple Rain Prince'a? no, to tam jest taka jedna piosen...
Jakby na to nie patrzyl.