Wpis z mikrobloga

W nawiazaniu do tego wpisu o ciąży Mirabelki @zaba34, mam kilka przemyśleń.

Uwaga na marginesie: z tych przemyśleń usuwam patologiczne karyny, madki itd.

W komentarzach pojawiło się mnóstwo opinii typu "na #!$%@? sobie zniszczyłaś życie?". I teraz tak. Ja sama nigdy nie chciałam mieć dziecka (27 lvl here). Ale nigdy też nie drwiłam z ludzi, którzy dzieci pragną.

Mówię o normalnych, zdrowych relacjach rodzinnych. Przecież wychowanie dziecka, wzięcie na siebie odpowiedzialności za czyjeś życie na kolejne 20 lat (a tak naprawdę do końca swoich dni), to jest ogromna odwaga. Wychowanie dziecka na porządnego człowieka to jak dzieło sztuki, nie każdy potrafi to zrobić, a jest godne podziwu.

Ja swój antynatalizm zawsze interpretowałam w ten sposób, że to jakis sposób natury na przekazanie mi, że byłabym złą matką, więc nie powinnam mieć dzieci. Z natury mam dość pesymistyczne nastawienie do świata, nie czuję się na siłach (finansowo, mentalnie i fizycznie), żeby komukolwiek matkować. Nie przepadam za cudzymi dziećmi (chociaż zdarzają się fajne), ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby szydzić z rodzicielstwa.

I tak to sobie wszystko tłumaczę, ale koniec końców zawsze sobie zadaję pytanie, czy to po prostu szukanie wymówek dla mojego lenistwa i egoizmu, czy rzeczywiście może selekcja naturalna.

#przemyslenia #antynatalizm #dzieci
  • 11
@BarkaMleczna: nigdy nie chciałaś, ale to się może zmienić - że zechcesz posiadać. Fajnie, że komuś się udało, szczególnie, że koleżanka pisze o dłuższym czasie - wszyscy ogólnie myślą, że zrobienie dzieciaka jest proste - no w sumie jest - bo cóż tu dużo mówić, puranie, puranie i jeszcze raz puranie. Gorzej jak takie puranie trwa 3 lata, 4 lata, 6 lat, w tym 4 razy pykało na dwie kreski ale
@BarkaMleczna: samo w sobie tak, ale zależy kto je zadaje - serio, myślę że:
gdyby zadała mi je dziewczyna / żona: pewnie byśmy dyskutowali do rana czy już, czy nie, czy się cykam i ile widzę rzeczy "to do"
z mojego ścisłego grona zadał mi je przy piwie to bym się rozgadał, pośmieszkował
jakby zadała mi je moja mama to bym jej powiedział - trzy dychy na karku,