Wpis z mikrobloga

Ostatnio wywiązała się dyskusja na temat kwiatów. Otóż niedawno szliśmy na pogrzeb. Poprosiłam niebieskiego, żeby kupił wiązankę w kwiaciarni. Mąż doszedł do wniosku, że wypadałoby przy okazji kupić też kwiaty dla mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) komentarz pani z kwiaciarni: "o, widzę, że trochę na smutno, a trochę na wesoło" ;)