Wpis z mikrobloga

@GraveDigger: ja właśnie nie mam problemu z tym tatałastwem, ba - w celu oswojenia jeży musiałam nauczyć się dawac mu larwy z ręki. Co do prusaków - z nimi mam większy problem, bo boję się, że wylezą z terrarium i mnie zaatakują w zmodyfikowanej postaci wielkich robo-karaluchów.

Edit: Właśnie jestem świadkiem wylinki drewnojada. Może się uda wyhodować dorosłą postać:)