Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 104/150

Davidoff Relax (1990)

Przyznam się bez bicia, że zawsze chciałem go mieć z bardzo błahego powodu, otóż podobał mi się flakon i ten szmaragdowy kolor soku. A często mam właśnie tak, że jakieś perfumy właśnie poprzez flakon czy opakowanie przykuwają moją uwagę i jestem w stanie brać je w ciemno i tak też było z tym Davidoffem, którego dostępność maleje praktycznie z każdym miesiącem.
Pierwszy mój kontakt z Relaxem nie należał do udanych. Pamiętam że akurat była zima, listonosz przyniósł mi pakę, strzeliłem kilka shotów na klatę i udałem się do apteki po leki. Wkurzyłem się bo bardzo słabo go czułem i miałem wrażenie, że nie projektował. Sam zapach ze względu na mocny katar też wydawał mi się inny niż w rzeczywistości przez co odpuściłem go sobie na kilka miesięcy i nawet #!$%@?łem się trochę, że wydałem kupe pieniędzy na perfumy na których się totalnie zawiodłem. Przyszła wiosną i cieplejsze dni, dałem kolejne szanse Relaxow i.. aromat wydawał się zupełnie inny. Co raz bardziej zaczął mi się podobać i już wtedy podejrzewałem, że jeszcze pare wyjść i może zyskać w moich oczach wiele. Kolejnym razem zarzuciłem go latem na wyjście nad Wisłę, bardzo upalnego wieczoru i zostałem oszołomiony. Poskładał mnie totalnie. Parametry jakie pokazał były nie z tej ziemi. Fenomenalna projekcja, trwałość taka, że jak wróciłem w nocy, wziąłem prysznic to i tak rano obudził mnie jego zapach i trzymał się
generalnie na nadgarstku jakieś 24 godziny. Killer. Od tamtej pory stał jednym z moich ulubieńców i krótko po tym uruchomiłem swoje kontakty i zrobiłem backupy flaszek tak żeby mi starczyło na długie lata :D Ciągle mam tak, że jak zobaczę, że gdzieś się pojawia to skupuje wszystko, miniatury, używki, nawet jakieś mini after shave mam :D
Relax liste składników ma niesamowicie długą. Od nowoczesnej ambrowo-piżmowo-tonkowo-waniliowej bazy z dodatkiem paczuli, skóry i mchu, który robi tam niesamowitą robotę i jest najbardziej wyczuwalną nutą, przez kwiatowo-ziołowe serce z masą składników jak np. rozmaryn, vetiver, goździki, heliotrop, jaśmin (!) i inne kwiaty czy przyprawy aż po cytrusowo-lawendowo-miętowy top podrasowany ostrością tak popularnego wtedy estragonu i tajemniczym kwiatem aksamitki. Davidoff Relax to zapach słodki i apteczny. Ziołowa mieszanka przypominająca jakieś medykamenty czy syropy zażywane w dzieciństwie. Inne skojarzenia jakie mam z nim to po prostu absynt. Relax pachnie jak dobry czeski albo austriacki Absynt i nawet kolor flakonu i samej cieczy są bardzo podobne do tego piołunowego trunku. Jak robiłem kiedyś sampla to miałem ochotę wstrzyknąć go w żyłę albo wypić bo nie ma piękniejszego koloru w żadnych perfumach. Dużego podobieństwa do innych zapachów nie stwierdzam więc do czynienia mamy z bardzo unikatowym dziełem, chociaż ten sam typ medycznej słodyczy jest obecny w takich perfumach jak Bogner Deep Forest, czyli biały kruk, który jest jeszcze trudniej dostępny niż Relax), L'Artisan L'Eau d'Ambre Extreme, które kupiłem w ciemno i jest moim najnowszym okryciem nawiązującym do Davidoffa, czy Romeo Gigli per Uomo, który jest jednak bardziej elegancki i dojrzały. Relax jest piekielnie uniwersalny bo jest tak skonstruowany, że w zimie ma właściwości rozgrzewające a w lecie daje powiew ziołowej świeżości przez co ta medyczna słodycz nie jest ani trochę męcząca i można rozkoszować się nim do woli. Dla mnie jest to najlepszy ze wszystkich Davidoffów i wielka szkoda w tym samym czasie marka zaprzestała produkcji dwóch wybitnych zapachów czyli Good Life i opisywanego dzisiaj Relax.

typ: fresh-aromatic
zapach: 10/10
trwałość: 10/10
projekcja: 9,0/10
cena: około 500 zł za 75 ml, 800 zł za 100 ml
https://www.parfumo.net/Perfumes/Davidoff/Relax_Eau_de_Toilette
https://www.fragrantica.com/perfume/Davidoff/Relax-1320.html
drlove - #150perfum #perfumy 104/150

Davidoff Relax (1990)

Przyznam się bez bic...

źródło: comment_vau2hMZRmS05d39FXzVPc9u8vh3rxYx9.jpg

Pobierz
  • 25
@dr_love No, goodlife'a nie mogę odzalowac, tego z kolei nie znam, ale nie wątpię, że zapach zacny. A tak przy okazji, szukam perfum, które znam i pamiętam u kolegi sprzed ponad 15 lat, a których nie widzę nigdzie na necie. Pamiętam flakon, który imitowal obiektyw kamery i byłem przekonany, że są lagerfelda, ale za Chiny ludowe nie mogę nic takiego znaleźć. Masz pomysł?
@dr_love: Trochę szkoda, że brak tl;dr albo akapitów, niemniej czyta się jak recenzja kabli audio za 30 tysięcy xD

A tak na poważnie to skąd się bierze cena akurat tego modelu? Przeważnie Davidoffy nie są jakieś ultra drogie. Kwestia unikalnych składników, które są drogie jak np. naturalne aromaty irysa, czy wyższe pozycjonowanie modelu?
@dr_love: Ok, dzięki za info. Swoją drogą tam gdzieś wyżej piszesz o Lagerfeldzie. W przypadku Classica ta "zawleczka" na korku miała jakieś głębsze przesłanie marketingowe? Kształt butelki niby bardzo zbliżony/podobny, tylko przezroczysta i pomarańczowy kolor perfum.