Wpis z mikrobloga

#ciekawezaburzenia #diagnozazwykopem #psychikabonner #czassieleczyc

Zespół obcej ręki

Wyobraź sobie, że jesz smaczny, wymarzony obiad. Namiętnie kroisz steka czy innego schabowego, wkładasz do ust, przeżuwasz, połykasz… Do tego fryteczki. Trochę zdrowej zieleniny. Naprzeciw Ciebie siedzi #ladnapani. Cała sytuacja nadzwyczaj przyjemna. Delektujecie się posiłkiem, aż nagle z Twoich ust wyrywa się wrzask! Nim zorientujesz się, co jest grane czujesz tylko ogromny ból. Na stole pojawia się więcej i więcej krwi, która kapie na podłogę. O co chodzi? Nagle spostrzegasz, że Twoja lewa ręka została przybita do stołu nożem. Ale… ale jak to? Towarzyszka obiecywała, że nie jest #weganka, z resztą zauważyłbyś, gdyby zbierała się do ataku. Kelner obok Waszego stolika nie przechodził. Sąsiedni jest pusty. I już wiesz.

Sam się zaatakowałeś.A dokładniej, zrobiła to Twoja druga ręka.

Odpowiedzialna za to nie była karma. To nie kara, że przed chwilą konsumowałeś krówkę, która pewnie osierociła małe cielątka z wielkimi smutnymi oczami... Przyczyną tego jest Zespół Obcej Ręki. Osoby cierpiące na to schorzenie nie są w stanie kontrolować ruchów swojej kończyny, która zachowuje się, jakby była niezależna od właściciela. Kiedy jedna zapina guziki w koszuli, druga je rozpina. Zespół pojawia się na wskutek wypadku, wylewu, raka mózgu, infekcji czy operacji neurochirurgicznej. I choć część z Was już pewnie myśli, jaki by tu zrobić użytek z tej obcej ręki, to niestety… Jej działania zazwyczaj odbierane są jako złośliwe, wręcz zagrażające zdrowiu i życiu pacjenta. Jak dotąd nie odnotowano przypadku, by obca ręka w jakikolwiek sposób chciała sprawić sobie lub komuś przyjemność :)