Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 100/150

Dior Eau Sauvage Parfum (2012)

Jak zapowiadałem od samego początku, wpis 100/150 będzie wyjątkowy bo opiszę w nim moje ulubione perfumy, jeden i jedyny signature scent z którym jestem kojarzony. Zapach według mnie idealny, mający wszystko na najwyższym poziomie włącznie z parametrami. Opisując co prawda Rive Gauche pisałem, że są to prawdopodobnie najlepsze perfumy w historii bo mają wszystko, bardzo dobre parametry, są seksowne, uniwersalne i łączą klasykę z nowoczesnością. Eau Sauvage Parfum też ma to wszystko, ale oprócz uniwersalności bo o ile Rive Gauche można używać spokojnie codziennie i na każdą okazję tak Eau Sauvage Parfum to już zapach wyłącznie na specjalne okazje, moje idealne perfumy wieczorowe.
W składzie Eau Sauvage Parfum mamy mirre, wetywerie i bergamotkę. Kocham je wszystkie trzy oddzielnie i pokochałem je razem w tej kompozycji. Najprościej jest je opisać jako gorzko-wytrawne perfumy przełamane kolońską świeżością bergamotki. Z klasycznym Eau Sauvage łączy je właśnie tylko te kolońskie, cytrusowe otwarcie, później jest już orientalnie i lekko balsamicznie za sprawą mirry. Podobnego w designerskich wypustach raczej nic nie znajdziemy, dlatego mega szanuje Diora, że postanowił wypuścić take perfumy w 2012 roku w dobie słodkich ulepów. Najbardziej zbliżonymi zapachami do Eau Sauvage Parfum są według mnie Prada Amber pour Homme Intense i męski Tom Ford Noir. Na siłę można też znaleźć podobieństwa z Fahrenheitem Absolute ale to już jednak inna bajka. Kupując je sobie na świąteczny prezent w zimie 4 lata temu bałem się, że może braknąć mi okazji na ich noszenie, że ludzie mogą dziwnie się na mnie patrzeć, bo nie da się ukryć, że zapach tak dojrzały dla 20-kilko letniego faceta może być zbyt poważny. Zaryzykowałem i nie żałuje, mimo, że jakiejś wielkiej miłości od pierwszego powąchania nie było. Praktycznie za każdym razem jak nie nosiłem dostawałem jakiś komplement, ale co ciekawe były to w głównej mierze pochwały od facetów, którzy zachwalali je jako bardzo męskie i eleganckie. Kobiety też reagowały identycznymi komplementami i często mówiono mi, że ten zapach po prostu świetnie do mnie pasuje, Oprócz najwyższej jakości składników Dior w Eau Sauvage Parfum daje nam tez najlepsze możliwe parametry. Nie trzeba ich używać dużo by pachnieć intensywnie, ale ja mam tak, że na specjalne okazje zawsze lubie lekko przesadzić i jak tak zrobię to mam z tym Diorem gwarancje wypełnienia pomieszczenia. Komplementy zdarzało mi sie dostawać i 8-10 godzin po aplikacji gdy osoba je dająca siedziała koło mnie albo stała vis-a-vis, więc killer i bestia to najlepsze określenia jakie przychodzą mi na myśl. W 2017 roku Dior wypuścił nową wersję Eau Sauvage Parfum kończąc tym samym produkcje tego, który dziś opisuje. Różnią się one wyglądałem flakonu i kolorem soku, mój jest prawie zielony a ta nowsza wersja ma raczej żółty kolor. Sam zapach w nowszej wersji podobno jest też bardziej cytrusowy i taki troche bardziej "daily" ale nie wiem ile w tym prawdy bo tej nowszej wersji nie miałem okazji przetestować. Odradzam kupowanie w ciemno bo nie każdy będzie dobrze się czuł w eleganckich, niesłodkich perfumach. Dla mnie ideał, który będzie ze mną na zawsze. Mylenie go z reklamowanym przez Deppa Sauvage powinno być karane Sztumem.

typ: spicy-woody
zapach: 10/10
trwałość: 10/10
projekcja: 10/10
cena: od 220 zł za 100 ml testera
https://www.parfumo.net/Perfumes/Dior/Eau_Sauvage_Parfum
https://www.fragrantica.com/perfume/Christian-Dior/Eau-Sauvage-Parfum-14811.html
drlove - #150perfum #perfumy 100/150

Dior Eau Sauvage Parfum (2012)

Jak zapowia...

źródło: comment_QdWiiTtKGRUYFdYj4eBDZWYcyZl0XaUK.jpg

Pobierz
  • 77
  • Odpowiedz
@mybeer: Musisz dodać do obserwowanych na Elnino lub Eglamour. Dostaniesz powiadomienie na mail, że pojawiło się w magazynie. Jak będziesz szybki to będzie twoje.
Możesz obserwować Allegro jak znasz zaufanych sprzedawców jak i Ebay ale to już od ciebie zależy w jakich widełkach cenowych to będzie.
  • Odpowiedz
@dr_love: jak oceniasz różnice między wersją 2012 a bodajże 2017? Warto brać nowszą? Bo 2012 już nie bardzo dostępna niestety. Testowałem najnowsza kilka razy i taki słodkawo-balsamicznym "dziadkiem" pachnie ;)
  • Odpowiedz
@Wolfman91: nie widziałem w Krakowie. Co do podobieństwa to zacytuje sam siebie:

Z klasycznym Eau Sauvage łączy je właśnie tylko te kolońskie, cytrusowe otwarcie
  • Odpowiedz
@dr_love: kupilem w ciemno edycje z 2017 i jest bestia, bardzo elegancka i wielowymiarowa ale nadal bestia. Mocny, zywiczno kolonski killer ktory moze nawet stac sie signature scentem osoby ktora nie przepada za slodycza, z tym ze mi pasuje do ulozonego eleganckiego faceta po 30.
  • Odpowiedz