Wpis z mikrobloga

Przyszła kura do wielkiego bossa Sharksów, Miśka i mówi:
- Chcę do Sharksów.
A Misiek jej na to:
- Nie ma żadnych Sharksów.
To poszła kura do wspólniczki, Marzeny Sarapaty i mówi:
- Chcę do Sharksów.
A ta jej na to:
- Nie ma żadnych Sharksów.
Wtedy poszla kura do drugiego wspólnika, Damiana Dukata i mówi:
- Chcę do Sharksów.
A Damian Dukat na to:
- Nie ma żadnych Sharksów.
Wkurzyła się kura i wróciła do kurnika. Otoczyły ją koleżanki i pytają:
- Jak tam było? Wstąpiłaś do Sharksów? Wzięli cię?
Na wszystkie pytania kura odpowiadała:
- Nie ma żadnych Sharksów.
I wtedy kury zrozumiały.
I zaczęły się jej bać.

#wislakrakow
  • 1