Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem za bardzo gloryfikowania "nofapu". Rozumiem ograniczanie ilości fapów ale totalny celibat jest moim zdaniem niekorzystny dla osób samotnych czy z problemami. Fapnięcie pozwala wyzerować narastające frustrujące emocje seksualne, a dodatkowo skłania do trzeźwej refleksji na temat kobiet, związków z kobietami oraz tego czego tak naprawdę oczekujemy. Kiedyś to było dla mnie najlepsze lekarstwo na tęsknotę za swoją byłą, aż śmiałem się sam z siebie jak ja mogłem przed chwilą myśleć o niej czy chcieć do niej pisać. #depresja #nofapchallenge #przegryw
  • 11
@Antiselfist: no, ale nofap nie jest dla osób nie uzależnionych, a dla tych, którzy się uzależnili więc warto by było, żebyś to rozdzielił. Jeśli sobie oglądasz porno raz na tydzień czy dwa bez żadnej presji pewnie nie będzie to miało srogich konsekwencji dla Twojego organizmu, jeśli natomiast jest to uzależnieniem i zaczynasz żyć dla tego to w tedy pojawia się problem. Podważyłbym też Twoją opinie co do tego, że skłania do
@Antiselfist: nie rozumiesz czym jest nofap i dla kogo. I właśnie zamiast napisać do byłej spotkać sie to wolałeś sobie zwalić xd A pomysl że masa innych miała tak z normalnymi dziewczynami i oni zamiast podejmować inicjatywe to walili konia do porno a potem 25-30 lat i plaku plaku ja nie mam dziewczyny, nawet za ręke nie trzymałem.
Także dowiedz sie co to jest nofap, dla kogo on jest a potem
@disease: tylko że od pewnego momentu to już jest błędne koło gdzie przez problemy człowiek zaczyna fapać czy pić czy inne używki a potem przez te używki pojawiają się kolejne albo w najlepszym wypadku po prostu te problemy nie dają się naprawić. To skoro jakieś sytuacje, czy inne czynniki doprowadziły kogoś do picia to powinien najpierw naprawić te uczucia co powodują w nim chęć na alkohol czy narkotyki, a może jednak