Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #dreampop #shoegaze #paniladniespiewa

Podsumowanie 2018 - Albumy

zapraszam na drugą część muzycznego podsumowania roku.

po pierwsze - na wstępie zaznaczam, że pomimo widniejącego w tytule "Albumy", EPki również były brane pod uwagę i dwie z nich znalazły się w zestawieniu.

po drugie - w związku z tym, iż w 2k19 planuję porządnie rozpisać CAŁĄ dekadę, ten rok(tak jak poprzedni, wyjęty z życia) pozostanie w materii długograjów(i nie tylko) nieco zagadkowy. zostanie dopisany do niekończącej się listy rzeczy do nadrobienia. dlatego postaram się teraz skupić na treści, na "pigułkowaniu znaczeń" i przejrzystości(oczywiście bez irytującej bezrefleksyjności i miałkości). także spokojnie, na (nie)potrzebne rozkminy też będzie miejsce. więc bez mocnej kawy, albo tłuściutkiego makowca nawet nie zaczynajcie tego czytać ;-)

po trzecie - czasami będzie więcej niż jeden wpis dziennie(trzeba się wyrobić przed 31 :|), więc śledźcie uważnie.

po czwarte - ranking albumów(i EPek) będzie obejmował 12 wydawnictw, które postaram się omówić i przybliżyć "po mojemu". jednak zanim przejdziemy do pozycji 12, wklejam krótką listę płyt, które bardzo mi się podobały, które cenie, ale niestety nie zmieściłem ich w ścisłej czołówce:

24. Leon Vynehall - Nothing Is Still
23. Pusha T - DAYTONA
22. Against All Logic - 2012 - 2017
21. MGMT - Little Dark Age
20. George Clanton - Slidep
19. Ravyn Lenae - Crush(EP)
18. Kamasi Washington - Heaven and Earth
17. Julia Holter - Aviary
16. Domenique Dumont - Miniatures de auto rhythm
15. Gang Gang Dance - Kazuashita
14. 石橋英子 - The Dream My Bones Dream
13. GAS - Rausch

jak ktoś dotrwał do tego momentu, to teraz przechodzimy do rzeczy...

#12. Hatchie - Sugar & Spice

Gatunek: Dream pop, shoegaze, synthpop
RIYL: Chromatics, Cocteau Twins, ładne melodie, kwaśne żelki.

gdyby ktoś naprawdę dociekał i dopytywał chodząc od Rabina do Rabina, o to jakim głosem przemawiają dziewczynki wychowane na Heaven or Las Vegas, to może już sobie darować. bo JA znam odpowiedź.
Sugar & Spice(cóż za rozbudzający tytuł) rozwiewa wszystkie wątpliwości, bezczelnie wchodząc w dialog z mistrzami gatunku. uszczuplając iluminujące ściany o kilka dobrych warstw, robiąc nieco miejsca dla przejaskrawionych rozbłysków z drugiego końca sali.

najkrócej byłoby napisać, że Hatchie i jej 5-piosnekowa EPka, znalazła się tak wysoko, bo po prostu trafiła na odpowiedni moment w moim życiu. a ja akurat miałem ten jeden wolny moment
zagiętego-koła nikt tutaj nie wymyśla. podobny casus, co boy pablowe "Losing You", którego prostota przekazu warunkuje zaraźliwość, i vice versa...
a fikcyjna szlachetność new-wave'wowej melodyjki w zderzeniu z marzycielską puszystością, doprowadza do brzmieniowej lucyferazy. znana i lubiana reakcja, która przy odpowiedniej atmosferze potrafi zdziałać cuda, rozświetlając nawet najnudniejsze i najbardziej ospałe strony ludzkiego żywota. w takiej emisyjnej napastliwości, którą upodobała sobie pochodząca z Australii artystka, bardzo łatwo się zauroczyć. wystarczy poluzować kilka miejsc, pójść na dach centrum handlowego i patrzeć jej w oczy, spadając powoli w przepaść miłości...
KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #dreampop #shoegaze #paniladniespiewa

Podsumowani...
  • 19
  • Odpowiedz
@KurtGodel: Takie tam, ta cała nowa fala to takie bezpłciowe pitu-pitu jak dla mnie ¯\_(ツ)_/¯ Przelecę słuchem te albumy, ale obawiam się, że nic ciekawego nie znajdę. Za wysoko postawiłem poprzeczkę, albo naprawdę mało jest obecnie nieodtwórczej muzyki.
  • Odpowiedz
@Piezoreki: pytanie najpierw, dzięki jakim artystom postawiłeś te poprzeczkę tam gdzie jest?
a co do nieodtwórczej muzyki i czasów obecnych, to też zależy co przez to rozumiemy. ale jestem pewien, że wśród tych 11 kolejnych albumów, które będę opisywał, trafi się co najmniej kilka, o których można wszystko powiedzieć, ale nie to, że są odtwórcze. także polecam śledzić ;)

swoją drogą Gang Gang Dance, Isibashi, GAS, czy Dumont też są dosyć
KurtGodel - @Piezoreki: pytanie najpierw, dzięki jakim artystom postawiłeś te poprzec...
  • Odpowiedz
@Piezoreki: i tu racja, ale to dla mnie lepiej, bo od urodzenia jestem bardziej pop niż dream ( )
@januszwasik: Dziękuje i wzajemnie, dodatkowo bonus w postaci piosenki, którą rok temu musiałem słuchać przez całe święta||
KurtGodel - @Piezoreki: i tu racja, ale to dla mnie lepiej, bo od urodzenia jestem ba...
  • Odpowiedz
@KurtGodel: A w tym roku wyszło coś ciekawego oprócz Gasa i Daughters? Ogólnie w 2018 się trochę wykoleiłem i krążę aktualnie między nowościami z lipca, sierpnia i września i tak się zastanawiam, czy mogę już jakieś podsumowanie skrobnąć ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Bo te wszystkie deconstructed cluby, Sophie'e i inne Amnesia Scannery
  • Odpowiedz
@user48736353001: ja już od dawna szukam tylko po "swoich terenach". jazzy-soule-nuR&B, robienie jaj z muzyki, ładne damskie głosy, abstrakcyjne rapsy i okazjonalny #!$%@?, więc jestem zadowolony z tego co wygrzebałem. Gas jak zwykle zagrał to co powinien i jest niedościgniony w swojej indywidualnej niszy robienia diabolicznie-botanicznego ambientu. a Daughters mnie wynudziło, jak większość takiej muzyki, ale doceniam determinacje.¯\_(ツ)_/¯

co Do Sophie i AS(nudy), to też ciekawy temat.
z tą pierwszą jest
  • Odpowiedz
@Weishaowang: nie jest zła przecież rychu, ale hopkins zdolny typ i odbrze kupony odcina. wiec nie kręć nosem, bo sam niedawno na balety chodziłeś z bonobo na słuchawkach i kozaka stroiłeś

  • Odpowiedz
@KurtGodel: Przede wszystkim "Rausch" jest bardziej przemyślany i spójny od "Narkopopu", no i też Voigt chyba zrzucił z siebie sporo rdzy. Daughters to tak bardziej na fali hype'u, nie jestem do końca przekonany, zwłaszcza, że porównywałem bezpośrednio z poprzednim albumem - i tamto wcielenie jednak zdecydowanie ciekawsze.

Z racji absolutnego braku czasu w tym roku poszedłem w "alternatywny mainstream" i generalnie jestem rozczarowany. Niby jest trochę fajnych płytek: Spiritualized, Gang Gang
  • Odpowiedz