w wolnym tłumaczeniu Oto główne cechy produktów FMCG: [1] Z perspektywy konsumenta Częste zakupy Małe zaangażowanie (niewielki wysiłek lub brak wysiłku, aby wybrać przedmiot) Niskie ceny
Szybkie zużycie Z punktu widzenia marketera Wysokie objętości Niskie marże Rozległe sieci dystrybucji Wysoka rotacja zapasów
Zatem "Rolniczy handel detaliczny dotyczy zbywania żywności konsumentowi finalnemu bez pośrednictwa, przy czym żywność ta ma pochodzić w całości lub części (co najmniej 50%) z własnej hodowli, uprawy lub chowu. Ilości zbywanej żywności w ramach RHD są limitowane.
a to stoi w sprzeczności z tym co wyżej.. zatem jak tacy producenci mają przeżyć na #rynek #polska i #biznes
częste zakupy odpadają bo jest ograniczenie terytorialne i pośredników małe zaangażowanie, odpada bo wszystko wewenątrz gopspodarstwa, nie można przenieś kosztów niskie ceny.. dyskusyjne w tej sytuacji, raczej nie mają szans na konkurowanie cenami, chyba że jakaś masówka szybkie zużycie.. to jak ma wrócic konsument do tego produktu? w czym ma być jego wartość dla konsumenta..?
obojętność.. raczej nie bo to ma własnie stanowić dodatkowy dochód i ratować gospodarstwo niskie marże.. wykluczone w tej sytuacji w Polsce rozległe sieci dystrybucji.. SZOK rotacja zasobów.. chyba że znowu masówka
czy oni nie wpędzają ludzi w g..no jakieś amber gold na wsi?
@nutka-instrumentalnews: Wiesz dlaczego? Żeby duże gospodarstwa nie tworzyły imperium i żeby nie wygryzły małych sprzedawców na targu, ponieważ to często ich jedyne źródło dochodów. Duże gospodarstwa najczęściej dostarczają towary do pośredników, bo to oni mogą zaprojektować i wykorzystać dla nich sieć dystrybucji. Jak ktoś na serio ma dużo hektarów, duże gospodarstwo to jest łatwiej i szybciej zbyć w skupie, niż przyjechać ciągnikiem z dwoma naczepami załadowanymi po dach i sprzedawać po
@Krzysu: tak chyba powstają spółdzielnie przetwórcze.. np. odnośnie owoców.. mają pewnie swoje wady
ale problem w tym że obecnie to jedyna alternatywa na jakąkolwiek produkcję na trudnych terenach to masówka w hektarach, to wymaga wydatków także na sprzęt oraz ludzi
a w sytuacji gdy można mniej sprzedawać oferując prodykty szybko zbywalne jak np. lody tradycyjne w wakacje, zysk do kosztów wypada 100 razy lepiej (niektórzy utrzymują się sezonowo z tego włąsnie
zobaczcie na to co poniżej i czy nie da się nie stwierdzić że to "oszukaństwo" rządowe i wpędzanie tych ludzi w tarapaty..?
wystarczy porównać jakąkolwiek analizę produktów FMCG do tego rynku i wychodzi lipa w #polska
nie sądzicie odnosnie tzw. nowej sprzedaży bezpośredniej np. rolników ale i innych producentów rolnych http://witrynawiejska.org.pl/przesiebiorczosc/sprzedaz-zywnosci/item/50096-sprzedaz-bezposrednia-z-wiekszym-rozmachem NIE sądzicie że to głupota ekonomiczna...
wystarczy bowiem wejść na stronę wiki o https://en.wikipedia.org/wiki/Fast-moving_consumer_goods
w wolnym tłumaczeniu
Oto główne cechy produktów FMCG: [1]
Z perspektywy konsumenta
Częste zakupy
Małe zaangażowanie (niewielki wysiłek lub brak wysiłku, aby wybrać przedmiot)
Niskie ceny
Szybkie zużycie
Z punktu widzenia marketera
Wysokie objętości
Niskie marże
Rozległe sieci dystrybucji
Wysoka rotacja zapasów
Zatem "Rolniczy handel detaliczny dotyczy zbywania żywności konsumentowi finalnemu bez pośrednictwa, przy czym żywność ta ma pochodzić w całości lub części (co najmniej 50%) z własnej hodowli, uprawy lub chowu. Ilości zbywanej żywności w ramach RHD są limitowane.
a to stoi w sprzeczności z tym co wyżej.. zatem jak tacy producenci mają przeżyć na #rynek #polska i #biznes
częste zakupy odpadają bo jest ograniczenie terytorialne i pośredników
małe zaangażowanie, odpada bo wszystko wewenątrz gopspodarstwa, nie można przenieś kosztów
niskie ceny.. dyskusyjne w tej sytuacji, raczej nie mają szans na konkurowanie cenami, chyba że jakaś masówka
szybkie zużycie.. to jak ma wrócic konsument do tego produktu? w czym ma być jego wartość dla konsumenta..?
obojętność.. raczej nie bo to ma własnie stanowić dodatkowy dochód i ratować gospodarstwo
niskie marże.. wykluczone w tej sytuacji w Polsce
rozległe sieci dystrybucji.. SZOK
rotacja zasobów.. chyba że znowu masówka
czy oni nie wpędzają ludzi w g..no jakieś amber gold na wsi?
#ekonomia
ale problem w tym że obecnie to jedyna alternatywa na jakąkolwiek produkcję na trudnych terenach to masówka w hektarach, to wymaga wydatków także na sprzęt oraz ludzi
a w sytuacji gdy można mniej sprzedawać oferując prodykty szybko zbywalne jak np. lody tradycyjne w wakacje, zysk do kosztów wypada 100 razy lepiej (niektórzy utrzymują się sezonowo z tego włąsnie