Wpis z mikrobloga

@arcxa: Jakieś #!$%@? chrupki, co to ponoć wszystkim smakują, ale nazwy zapomniałem. Zaraz mnie ktoś zlinczuje za moje słowa i ci przy okazji powie, co to. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@arcxa:
Przysmak świętokrzyski. Skład: mąka pszenna (97,5%), woda, sól, E-500.
Sposób przyrządzania: niewielką ilość smażyć w dobrze rozgrzanym oleju (około 180°C) w czasie 5-10 sekund, do czasu wypłynięcia przysmaku na powierzchnię i uzyskania koloru słomkowego.
@Wampirok: było w moim sklepiku szkolnym w podbazie (druga poł. lat 90., woj. mazowieckie). O ile pamiętam mówiliśmy na to "okienka" i było w przezroczystym opakowaniu z takiej rozciągliwej folii, coś jak stretch. Nie otwierało się na szwie jak normalne chipsy/chrupki tylko robiło dziurę rozrywając folię ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Były też takie Cheetosy z tazosami z SW, guma Boomer rozwijana z rolki i oranżadki w
Pobierz
źródło: comment_lqjPFodEi2xMrCEn6wKBBJYLPnXfwt6V.jpg
@siepan: o, u mnie też się mówiło na to "okienka"! Babcia mi je smażyła za gówniaka. (ʘʘ)

@gienon: @KijwMrowisku: @oniryczny_zryw: spróbujcie kupić w jakichś społem, lewiatanach i mniejszych marketach, często tam bywają. W Kauflandzie można kupić gotowe, pod marką Soltino - są nawet różne wersje smakowe! Co prawda porównania do świeżo smażonych nie mam, bo dawno świeżych nie jadłam, ale te "gotowce" i tak