Aktywne Wpisy
Knamga +327
Lekarz_7k +17
Jestem lekarzem rezydentem i zarabiam 6301zł na rękę. 3500 wydaję na mieszkanie, 1100zł na rachunki (media, gaz, woda itd.), bilet miesięczny na komunikacje 110zł (pokaż lekarzu co masz w garażu). Zostaje mi 1591 zł na jedzenie i wszystko inne. Muszę się trudzić, żeby pod koniec miesiąca nie wyjść na minus. Nie chce narzekać na to, że mało zarabiam. Przecież moge zmienić zawód i nikt mi nie kazał zostawać lekarzem.
Chodzi o to,
Chodzi o to,
Van Cleef & Arples Tsar (1989)
Chcecie kupić ojcu jakieś perfumy na świąteczny prezent ale nie wiecie jakie? nie chcecie go postarzać ale jednocześnie boicie się żeby nie pachniał jak 20 letni Alvaro? Zamawiajcie Tsara. Klasyk, który powinien być znany każdemu interesującemu się perfumami. Zapach, który jak wychodził w 1989 roku nie należał do nowoczesnych perfum i pewnie nie wróżono mu tak dużego sukcesu. Z biegiem lat stał się jednak ikoną i obok Yves Saint Laurent Jazz jest to mistrz w swojej dziedzinie.
Są to bardzo męskie perfumy pachnące niesamowicie naturalnie, gdzie kolor buteleczki idealnie oddaje ich klimat. Męskość, naturalność, elementy korzenne, ziemiste, drzewne, trochę wilgotne. Głównie jednak Tsar pachnie właśnie zielenią, mamy tam wetywerie, cedr, sosne, owoce jałowca, zielone przyprawy takie jak estragon, kolendra czy rozmaryn. Do tego jest bergamotka jako przedstawiciel cytrusów, drzewo sandałowe i cala lista innych nut, które bardzo ciężko jest rozpoznać w aromacie Tsara. Z początku mojej przygody stawiałem na nie jesienią i zimą lecz w tym roku postanowiłem sprawdzić je w lecie i wyszło nie gorzej. Deszczowy, letni dzień okazał się tak samo dobry jak ulewny, jesienny, chłodny wieczór. Bardzo aromatyczne i świeże perfumy, które mają też zaletę w postaci bycia uniwersalnym zapachem nadającym się na noszenie całoroczne i do każdej okazji. Do tego bardziej niż przyzwoita cena i wychodzi nam na to, że mamy do czynienia z bardzo dobrym zapachem. Parametry ma dobre, projekcja przy większej ilości strzałów daje radę w największe upały a trwałość na skórze jest w stylu lat 80tych czyli bez większych problemów osiąga pułap 10h. Jedyne co tak naprawdę może odstraszyć od użytkowania Tsara to jego klimat. 1989 rok był dawno temu i o ile niektóre zapachy nie starzeją się z wiekiem tak Tsar jest tak trochę pośrodku. Niby nie jest starym dziadem jak Quorum Puiga, ale czuć, że jest z trochę innej epoki i dość zabawnie wyglądałby na 20 latku. Tak
czy inaczej, polecam sprawdzić bo sam miałem może ze 23-24 lata jak go kupiłem i nie przeszkadzało mi to w użytkowaniu. W brytyjski klimat wpisał się wręcz idealnie i mogłem go tam w sumie nosić codziennie. Jest świetnie odbierany przez otoczenia i podoba się każdemu. To przyjemne, zielone perfumy, które po prostu pachną ładnie dla nosa. Jeśli szukacie prezentu dla ojca, a nie chcecie by pachniał staro, ale z klasą i dojrzale, jednocześnie by perfumy te były bardzo uniwersalne to macie ostatnią szansę przed świętami na szybki zakup. Do soboty powinny dojść ;) Mimo licznych reformulacji warto na niego postawić. Warto jednak unikać go w tej jakby przezroczystej flaszce.
zapach: 7,0/10
trwałość: 8,0/10
projekcja: 6,5/10
cena: od 89 zł za 50 ml i 130 zł za 100 ml, ale często trafiają się promocje i Tsar jest w okolicach nawet 60 zł.
podobne: Yves Saint Laurent Jazz, Van Cleef & Arples Eau du Tsar, Van Cleef & Arples Tsar Cologne, Ralph Laurent Safari.
https://www.parfumo.net/Perfumes/Van_Cleef_Arpels/Tsar_Eau_de_Toilette
https://www.fragrantica.com/perfume/Van-Cleef-Arpels/Tsar-1098.html
Czy próbowałeś może Heeley Sel Marin? Jestem ciekaw, czy da się znaleźć coś ciekawego w stylu "wodorosty w morskiej wodzie", co nie jest Bvlgari Aqva PH.
Heeley znam tylko Cardinal.
@withoutSmallGarden: ooo!! ale Ci zazdroszczę! zawsze chciałem choćby powąchać Zanzibar a nie widziałem go nigdzie, mimo, że nie jest stary! gratuluje, pewnie jest wspaniały
Używam go na zmianę z kończącym się Ultraviolet`em od Paco, ale szczerze to chyba czas rozejrzeć się za czymś nowym...
Jakieś sugestie?
Dodam może że kiedyś uzywałem Pi od Givenchy i też się z nimi dobrze czułem. Poza tym jestem razcej wybredny :(
https://www.parfumo.net/Perfumes/L_Artisan_Parfumeur/Timbuktu
https://www.parfumo.net/Perfumes/Montana/Montana_Homme_Eau_de_Toilette
https://www.parfumo.net/Perfumes/Nikos/Sculpture_Homme_Eau_de_Toilette
https://www.parfumo.net/Perfumes/Giorgio_Armani/Eau_d_Aromes
A co do Minotaure to poluj bo warto naprawdę. Ostatnio odkupiłem od Skarbowego, cosmair premierowe wydanie z 1992 roku i jest to mistrzostwo świata.
A co do Kryptomint to recenzji nie będzie bo ciężko byłoby mi go upchać. Jeden z gorszych w sumie Muglerów, pachnie jak czekolada miętowa z lidla. Pisząc, że jest to jeden z gorszych Muglerów