[V.....o]

Kretyni oburzający się na Carlitosa, że odszedł za niewielkie pieniądze, a teraz jeszcze domaga się zaległych wypłat to jakiś absurd. Co go to, #!$%@?, obchodzi, że w Krakowie nie mają pięniedzy na wypłacenie kontraktu. Podpisaliście, to płaćcie. Sprzedaliście tanio - Wasz problem.

Szczerze życzyłem, żebyście się z tego dołka dźwignęli, ale jak to czytam, to zmieniam zdanie - niech Carlitos i wszyscy piłkarze, którym leżycie kwit wyjebią Was na każdą należną im złotówkę i żebyście wylądowali na boisku bocznym Garbarni.

#pilkanozna #legia #wislakrakow

[V.....o]

@bzikmik: Na razie to Wy wycięliście numer jemu, a nie on Wam. Wyskakujcie z hajsu, jak macie minimum przyzwoitości, badylarze.

[bzikmik]

@Venro: misiek za chwile wyskoczy to mu podwiezie reszte hajsu :)

[stefan_banach]

bo mogli grać w Gliwicach

@demoos: xD
dobry trollink

[demoos]

@stefan_banach: przecież się dogadali z Gliwicami, było o tym w prasie.

[demoos]

@Pete1: żeby wyjść na zero musi być ok 10k ludzi. Było kilka meczy gdzie nie wyszli na zero. Taniej wychodzi płacić te 30k

[stefan_banach]

@demoos: domyslam się, że musieli miec plan B
nie zmienia to faktu, ze mieli juz wtedy fatalna sytuacje i problem ze stadionem

kierujac sie logika z Twoich komentarzy to nawet dlugow splacac nie trzeba. przeciez mozna oglosic bankruta, zmienic nazwę i zacząć od okręgówki, to przeciez nic takiego :P też "nic by się nie stało"

[Pete1]

@demoos: zależy w jakiej perspektywie, długofalowo nigdy nie będzie Ci się opłacać grać na #!$%@?. Granie u siebie to budowanie marki, przywiązania kibiców, zdobywanie nowych. A Wisła jest w tej nieciekawej sytuacji, ze aż trzy kluby z Krakowa (z Wisła licząc) grają na szczeblu centralnym i walka o widza wyglada zupełnie inaczej, niż w miastach takich jak Warszawa czy Wrocław.

[demoos]

@Pete1: ale ja to wiem. Chodzi o opłacalność na teraz, nie dłuższą perspektywę. Wiadomo, że w Gliwicach max by było 5000

[demoos]

kierujac sie logika z Twoich komentarzy to nawet dlugow splacac nie trzeba.

@stefan_banach: nigdy tak nie powiedziałem i nie powiem. Chodziło o przetrwanie. W Gliwicach wydali by mniej i nie mieli by na chwilę obecną problemów z płatnościami dla piłkarzy. Dogadanie się z miastem i ESA odcieło źródełko, liczyli, że znajdzie się nowe. Przeliczyli się.

[stefan_banach]

@demoos: a ile czasu do konca kontraktu zostalo carlitosowi wtedy?

[demoos]

@stefan_banach: pół roku, do końca rundy

[stefan_banach]

@demoos: no tak mi sie wydawalo..
no to mieli ostatni moment, zeby na nim zarobić..

[demoos]

@stefan_banach: mogli dużo więcej ale się rozmyślił i wymyślił legię. Swoją drogą, piłkarz może rozmawiać z ewnetualnym nowym pracodawcą, pół roku przed wygaśnięciem kontraktu (chyba, że ma zgodę klubu) (z tego co wiem, dostał takie do rozmów z innym).

[stefan_banach]

@demoos: Ale kiedy mieli wiecej zarobic? W ktorym momencie?
Nie mieli duzo czasu, to byl w zasadzie ostatni gwizdek a lepszych ofert chyba nie bylo

[demoos]

@stefan_banach: nie było ofert? xDDDDDDDD była dużo lepsza niż z L, którą zaakceptował. A dopiero później zakochał się w Warszawie.

[stefan_banach]

@demoos: A jakie oferty mieli? Mowisz o lechu moze? Bo do lecha carlito nie chcial
Ktora oferta byla lepsza, ktora carlitos zaakceptowal i czemu wisla go tam nie puscila?
Faktycznie teraz sobie przypominam, ze byly oferty, ale pamietam, ze byl jakis powod, dlaczego puscili go wlasnie do legii. Chyba wlasnie dlatego, ze carlitosowi sie nie podobalo, bo oferta z legii byla dla niego najlepsza, a mial wazny kontrakt, wiec wisla

[demoos]

@stefan_banach: ale wiesz, że zawodnik musi chcieć iść, bez tego nie da się sprzedać zawodnika, na siłę. Zaakceptował ofertę, zanim przygotowano papiery zakochał się w Warszawie i tam poszedł.

[stefan_banach]

@demoos: No dokladnie tak jak piszesz, zawodnik musi chciec. Dlatego wlasnie jestem ciekaw czy wisla rzeczywiscie miala inne/lepsze opcje i WYBÓR. Bo to ze dostali lepsza oferte niewiele zmienia jesli zawodnik ma wazny kontrakt i nie chce..

[demoos]

@stefan_banach: nir wiem ile razy man napisac, ze byla inna oferta, ktora akceptowal, a nagle zglosila sie legia i tam juz nie chcial.
czego nie rozumiesz? bo nie wiem co jest niezrozumiale w tym co napisalem