Wpis z mikrobloga

@eyd1: Ja w podstawówce jeszcze gole strzelałem! xD Ale potem dzieciaki zaczęły rosnąć w siłę a ja stałem w miejscu. Piłka latała coraz szybciej, uderzała coraz mocniej. Po tym jak kumpel dostał w łeb tak, że musieli wzywać karetkę do szkoły, zamiłowanie do piłki przeszło mi całkowicie. xD
  • Odpowiedz
@Hedage: O kurcze. Ja wiele razy dostałem piłką w łeb, albo w brzuch, a raz nawet w szkole na wf-ie obroniłem kolezankę, która w sporty raczej kiepsko, przed dostaniem piłką, bo jakiś pajac z calej siły wali kiedy gramy mieszane składy z dziewczynami. XD
Quitnąłem piłkę, bo nie było z kim grać, a do klubu żadnego nie chciałem, ale tak to zawsze graliśmy na staryszch ludzi, czasami się ustawialiśmy na mecz
  • Odpowiedz
@eyd1: Uroczo. :D Ja pewnie ze dwa razy dostałem centralnie w czaszkę, ale po chwili dochodziłem do siebie. A kumpel jak oberwał to odleciał zupełnie i stracił przytomność.
  • Odpowiedz