Wpis z mikrobloga

Ciekawe ilu ludzi myśli, że zostanie np nowymi Coelhami, Bukowskimi, czy Dickami.
tl:dr


Poznałem taką dziewczynę, która mówiła, że ona to pisze. Pisała, trzeba jej przyznać. Chciała być artystą nowego nurtu. Non konformistą w stylu i formie. Bezkompromisową autorką o ostrym piórze. Tak o sobie mówiła.
Poznałem ją w barze. Przyszła z koleżanką. Fajną, figlarną blondyną z Białegostoku. Figlarna blondyna trafiła się mojemu koledze. Kulawy los. Ja musiałem zagadać tę grubą i brzydką. Gruba i brzydka chciała iść do domu, bo wyczuła, ze zgrabna i ładna ma ruję. Cześć, jak się masz, co robisz, ach piszesz?

Pisała o miłości, seksie, wyzwoleniu. Miała 20 lat, była gruba, brzydka i głupia. Dlatego zapytałem jej, co wie na te tematy. Była oburzona. Przecież nie trzeba czegoś robić, żeby o tym pisać. Próbowałem ją przekonać, że istnieje coś takiego jak autentyzm przekazu, dbałość o szczegóły, realizm literacki. Lolita jest taka dobra, bo Nabokova pociągały młode nimfetki. Dostojewski żył odrapanym miastem, które waliło się każdemu na głowę. Mickiewicz był konfidentem na usługach cara. Może nie trzeba mordować, żeby napisać o morderstwie, ale trzeba się orientować w temacie. Jak kiszki się wypruwają, jak ktoś się krztusi krwią, jak brzmi świst powietrza w przestrzelonym płucu. Nawet nasz Vega spędził sporo czasu z policjantami zanim stworzył pit bula. I dlatego pewnie był taki dobry.

Nie, nie, mylę się, ona wie lepiej. Fantazja jest najpotężniejszym narzędziem ludzkiego umysłu, każdy może wykreować najwspanialsze pejzaże, wystarczy mocno chcieć i poświęcić się temu w całości srututututututu. I sami się domyślacie co za gnioty to musiały być. Mokre sny wyposzczonej dziewczyny z prowincji. Może to wszystko brzmi źle, ale ja tam byłem na miejscu i zastanawiałem się tylko nad jednym. Co jest większe - jej kształty, głupota, czy moja odraza do jej osobowości? Taka typowa gruba, obrażona, roszczeniowa dziewczyna próbująca znaleźć swoje miejsce.

- Nawet najwspanialsza fantazja nie jest tak potężna, żeby Cię wyruchać. I ja też nie. Cześć, pa.

Ta diwa mogłaby być co najwyżej upośledzoną Grocholą. No i stąd moje pytanie.

Ilu z was pisze? Czemu to robicie? Liczycie, że zostaniecie wielkimi pisarzami?

#takaprawda #piszzwykopem #logikarozowychpaskow #truestory
  • 6
@125ccfurii: ja pisałam bardzo długo (zanim zaczelam robic muzę).

Trudno powiedzieć dlaczego.
Pisać po prostu lubię. Chęć wymiany ze światem, zbudowania połączenia myślowego z innymi ludźmi i wyrzucenia gdzieś tego co siedziało w mojej głowie. Po części pozostawienia czegoś sobie mnie samej - kiedy pisałam widziałam jak się zmieniam i w sumie było to dość egotyczne, ale i terapeutyczne.

Tworzenie czegoś zawsze było dla mnie czymś ważnym, więc siłą rzeczy szukałam
@125ccfurii: gdzieś czytałem, że pisarz dostaje od wydawcy 3zł za każdą sprzedaną książkę a najpopularniejsi polscy pisarze typu Twardoch sprzedają książki w nakładach stutysięcznych, ale początkujący wydają książki w nakładzie kilku tysięcy egzemplarzy bo nikt nie będzie ryzykował. Więc zakładając nawet taki debiut w nakładzie 3tys (serio nieźle) to taki "pisarz" dostanie za powiedzmy... pół roku pracy? 12tys zł xD to już lepiej pójść pracować do biedronki jeżeli z tego chce
@125ccfurii: Piszę, na zasadzie mam w głowie pewien świat który chcę uzewnętrznić. Chcę napisać dobrą fabułę będącą podstawą gry w którą sam będę chciał grać. Mam pewne postacie, zasady rządzące światem które wydają mi się być interesujące, nietuzinkowe, oryginalne i czuje frajdę z dodawania małych cegiełek tworząc w głowie te zarysy czy przelewając to na papier. Nie pisałbym o rzeczywistości, dla mnie raczej byłoby to nudne, jara mnie fantastyka, abstrakcja, ewentualnie