Wpis z mikrobloga

SKM at it's finest. Ostrzegam będzie długie, nie ma tldr, a jak ktoś gubi wątek albo kolej (hehe) rzeczy to niech sobie odpuści.

1. Jest 7:33, czekam na Wrzeszczu na SKM w stronę Gdyni, która klasycznie podjeżdża o 7:40.

2. Mija 7:45, tablica od kilku minut mówi że jeszcze minutka i na mój tor wjedzie ukochana SKM w stronę Gdyni. W międzyczasie przyjeżdża trzecia opóźniona SKM w strone Gdańska.

3. Jest 7:56, na peronie stoi już na oko 300 osób, niektórzy zaczynają walkę o życie, ubrani tylko w modne kurtki za dupe, odkrywające gołe nogi i krótkie vansy.

4. W tym samym momencie w stronę Gdańska dojeżdża już 4 SKM. Ludzie z zawiścią i zazdrością zaczynają patrzeć na tych jadących w drugim kierunku.

5. Aż tu nagle plot twist, pan w megafonie po raz pierwszy od 25 minut zwraca się do ludu marznącego - w skrócie, pociąg do Gdańska głównego kończy bieg na Wrzeszczu, ludzie mają z niego wychodzić, bo teraz pojedzie do Gdyni!

6. Cały peron wlewa się do pustej SKM. Od 5 minut powinienem być w pracy. Przez wagony przechodzi kierownik pociągu i potwierdza, że pojedziemy do Gdyni, tylko jeszcze nie wie kiedy.

7. Minutę później na prawidłowy tor do Gdyni podjeżdża po raz pierwszy od pół godziny SKM. Konsternacja wśród ludzi, wbijać do tej co podjechała i ryzykować, że ona też skończy bieg i zmieni kierunek na Gdańsk Główny, czy może zostać w tej i uzbroić się w cierpliwość. Ludzie dzielą sie na pół, przechodząc z jednej skmki do drugiej. Ja zostaje w tej, która według kierownika pociągu miała ruszyć do Gdyni.

8. Wśród pasażerów mojej skmki zaczyna krążyć info, że jednak nie pojedziemy dalej i kierownik kazał wysiadać. Działa psychologia tłumu, ludzie jeden po drugim dokonują abordażu do drugiej SKM, która nie wiadomo gdzie jedzie.

9. Wychodzę na peron, nie ma jak wejść do drugiej SKM bo jest przepełniona. Zresztą i tak stoją od 5 minut tak więc nie wiadomo czy pojadą no i czy czasem nie pojadą z powrotem do Gdańska.

10. Kiedy wszyscy opuścili pociąg, który miał niby nie ruszyć i kierownik kazał wysiadać, ten bez ludzi odjeżdża w stronę Gdyni... W tłumie słuchać jedno, siarczyste jak mróz na zewnątrz, słowo. Jest na 5 liter a trzecia litera to R. Takie kalambury z rana.

11. Ludzie wychodzą z jedynej skmki, która stoi na peronie bo i tak nigdzie nie rusza, a ścisk jest okropny. Z megafonów żadnej informacji. Nie wiemy czy czekamy na jakiś pociąg zastępczy, czy raczej na swoją śmierć w mrozie.

12. Nie sprawdzam już czasu. Nagle, poruszenie. Przez peron biegnie kierownik drugiego pociągu, ludzie pytają go o wszystko, bo już nic nie wiedzą. On chyba jednak też nic nie wie, bo na pytanie od starszej pani czy ten pociąg jedzie w stronę Gdyni czy Gdańska, odpowiada "tak, proszę wsiadać".

13. Z braku wyboru, wchodzę do stojącej od 15 minut skmki, z której inni z kolei wychodzą, bo podobno zepsuta. Nie wiem skąd maja to info. Facet z rowerem drze się na cały przedział, że już trzeci raz ściąga rower z haków i biega po peronie.

14. Nasze modły zostają wysłuchane, pociąg rusza w kierunku Gdyni. Ludzie są czerwoni ze złości i z zimna. Po 40 minutach spóźnienia odjeżdżamy z Gdańska Wrzeszcza. Nikt nie bije brawo, bo nikt nie czuje dłoni.

15. Na następnej stacji, Gdańsk Zaspa, do pociągu wbiega mama z córeczką. Widzisz jakie mamy szczęście - mówi z uśmiechem do swojego dziecka - akurat nam kolejka podjechała. W powietrzu daje się wyczuć, że niektórzy chcieliby coś jej wykrzyczeć.


#skm #pociagi #trojmiasto #zalesie #przegryw ##!$%@? #pkp
Machinae_Supremacy - SKM at it's finest. Ostrzegam będzie długie, nie ma tldr, a jak ...

źródło: comment_gxETm7WbmRDHr5pgu3hjLBrPYTZrOP2P.jpg

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

O 9:10 skmki dalej jeździły jak chciały. Na śródmieściu jak nigdy musiałem czekać dodatkowe 10 minut bo żaden pociąg nie stał xD
  • Odpowiedz
@Machinae_Supremacy: Kumpel z Wejherowa zawsze się spóźnia do pracy, albo jest o wiele za wcześnie, bo jeżdżą w kratkę. Kiedyś poszedł na główny w Wejherowie, żeby zobaczyć o co chodzi z tymi SKM. Spóźniona już była na pierwszym, startowym przystanku o 10 min xD
  • Odpowiedz
#!$%@?ć to całe Trójmiasto, po co tam w ogóle siedzieć, obownica stoi, korki takie że Warszawa się umywa, SKMka to wygląda tak jakby nią wozili świnie i więźniów i niestety pasażerowie zdają się to potwierdzać, perony jak z filmów Barei, chyba najbliżej #!$%@? w Polsce zawsze byłem w #!$%@? Gdańsku, bezpieczniej się czuję w neapolskiej Circumvesuvianie niż w SKMce wieczorem.

Do tego całe to #!$%@? rozciągnięte jak jedna wielka kicha, dojechanie z Sopotu do Gdańska to jak wyprawa z Wrocławia do Krakowa.

A w Warszawie?

Tramwaj
  • Odpowiedz
@Silvestre_Cucumeris: najlepsze jest to, że wielu ludzi z południa kraju się tu przenosi, albo przyjeżdża na studia, bo wierzą, że odpoczną od wielkomiejskiego zgiełku i korków i pooddychają świeższym powietrzem xDD

Zawsze przez pierwsze pięć minut pracy czytam sobie raport.trojmiasto.pl i kisne z ludzi wypadających samochodami na tory, stłuczek na obwodnicy i większych skrzyżowaniach czy awarii taborowej na SKM czy w gdańskich tramwajach xD.
  • Odpowiedz
@Machinae_Supremacy, coś mi to przypomina.
Dosłownie dwa dni temu biegłam o 22.40 na SKM z Wrzeszcza do Gdyni. Dobiegłam, zdążyłam, nawet usiąść się udało. Jedziemy, czasem światło gaśnie, przejechaliśmy dwie stacje - Przymorze - koniec. Światło padło - nic. Cisza, stoimy. Pięć minut później starszy konduktor idzie z jakimś metalowym prętem przez cały pciąg. Nic. Dziesięć minut później - wciąż nie ma światła. Piętnaście - ok, popsuło się, sorki. Trochę
  • Odpowiedz