Wpis z mikrobloga

Jest 2018 rok, a mężczyźni, nie tylko z Polski, są obsrani, bo jakieś stateczki do siebie zaczęły strzelać kilkaset kilometrów od nich. Czy to jest normalne, że w tych czasach, w demokratycznym kraju, kilka kolesi na stołkach może kazać pod groźbą więzienia czy nawet śmierci milionom mężczyzn walczyć w ich wojenkach?
Śmiejecie się często z kobiet, że tak późno, bo dopiero 100 lat temu uzyskały status równy mężczyźnie. Dodatkowo udało im się to zrobić bez przymusowego poboru do wojska, co wiele osób uważa za dowód, że kobiety obecnie mają nie równy, ale wyższy status od mężczyzn. No i mają rację, tylko zamiast walczyć o to samo, to wypisują jakieś bóle dupy o to, że kobiety też powinny iść do wojska. No tak, niech wszyscy giną xD Adekwatna sytuacja do tematu zarobków - bogatszym zmniejszyć, żeby było po równo i każdemu było tak samo ch**owo.
PS. Żeby nie było, nie szkaluję ludzi, którzy są gotowi walczyć za ojczyznę, wręcz przeciwnie, ale wszyscy powinni mieć wybór. Jest XXI wiek, życie to już dawno więcej niż ciągłe wojny.
#wojna #ukraina #polska
  • 58
  • Odpowiedz
@Raciatek: No tylko właśnie kobiety wyszły na ulicę, kiedy chciano zaostrzyć ustawę antyaborcyjną. Już pomijając to, że to był podobno zwykły bait na odwrócenie uwagi od innych przekrętów. Ale z tego co mi wiadomo, ustawa pozostała niezmieniona.
  • Odpowiedz
@Raciatek: @Ketoprofen: Myślę że jeszcze jedną kwestią jest to że to co "męskie" w kulturze uchodzi za pozytywne, więc łatwo wśród wielu mężczyzn zaszczepić coś takiego "to nie jest równe ale to dlatego że wy jesteście tacy a tacy super" np. wyżej
@Lil_young: napisał, że kobiety się do tego nie nadają. Ktoś mu wmówił że umierać za ceny gazy i biedronki i być na rozkazy panów
  • Odpowiedz
@Naxster: Podtrzymuje swoje zdanie. Oczywiście że są więzy i obowiązki wynikające z obywatelstwa. Sam przecież o tym napisałem. Nie zmienia to faktu że możesz wyjechać do wielu krajów bez żadnego problemu. Możesz tam żyć i pracować a następnie starać się o obywatelstwo. Polacy mają wiele możliwości na zmianę. Nie są przykuci siłą do miejsca urodzenia.
  • Odpowiedz
@MPXD: to co kobiece też uchodzi za pozytywne, ale na innych polach ;) Wiele zmian to jeszcze kwestia dekad jak nie wieków. No i druga strona medalu: to, że my zrezygnujemy z Armii nie oznacza, że taka Rosja też i nie zmiecie nas w ciągu tygodnia (a tak mamy szanse stawiać opór nawet dwa tygodnie).
  • Odpowiedz
Oczywiście że są więzy i obowiązki wynikające z obywatelstwa


@PatologiiZew: które dostajesz przyklejone na czoło bez (wbrew) swojej woli, którego nie wybierałeś, którego możesz w pewnych sytuacjach nie móc zrzucić.
Porównać to można tylko do urodzenia się synem pijaka i otrzymania jego długów "bo obowiązki syna"

Tak, można wyjechać, nie zmienia to faktu, że są stawiane na ciebie wymogi z racji bycia w pozycji w której ktoś cię ustawił i
  • Odpowiedz
Ktoś mu wmówił że umierać za ceny gazy i biedronki i być na rozkazy panów w garniturach to taaaki przywilej, taki patos, nie dla bab xd Zgadzam


@MPXD: co ty za projekcje w swojej glowce stworzyłas xd nie nadaja w takim sensie ze sa za slabe. A wojna to nie zabawa, slabsi zginą
  • Odpowiedz
@Naxster: Tak już działa ten świat. Ludzie zawsze będą organizować się w większe społeczności. Są tego plusy i minusy. Prawa i obowiązki. Tak czy siak Polacy mogą zmienić swój los i tyle z mojej strony :)
  • Odpowiedz
@Ketoprofen: Ale poczekaj, o co ci w ogóle chodzi? Żeby faceci sobie wywalczyli coś takiego że jak jest wojna i ruscy nam tu wjeżdżają czołgami to nie można ogłosić mobilizacji, tylko zaprosić ochotników? Genialna #!$%@? strategia.
  • Odpowiedz
@PatologiiZew: Akceptuję taki podejście. Dla mnie kiedyś taki był świat, że czarni to nie byli ludzie. I kiedyś może przyjść czas, ze obywatel na armię będzie tylko płacił podatki jak taka będzie jego wola.
  • Odpowiedz
@grzegorzx86: Rozumiem, że poświęcenie większej ilości polskich żyć "ochotników" by coś zmieniło w takiej sytuacji.
Ale skoro podoba ci się fakt, że ktoś może cię zmusić do walki na śmierć i życie, tylko ze względu na to, że urodziłeś się akurat w danym kraju, to proszę bardzo.
  • Odpowiedz
@Ketoprofen: Co mi się ma w tym podobać? Nie podoba mi się w ogóle że ludzie prowadzą wojny, tym bardziej wojny na naszym terytorium. Masz jakiś lepszy pomysł na obronę? Armia ochotników i pospolite ruszenie, od razu ci mówię, nie zadziała.
Więc dawaj: jaki masz plan na wypadek godziny W? W sensie jakiś plan obrony terytorium, nie twój prywatny plan "pakuję się i #!$%@?".
  • Odpowiedz
@grzegorzx86: Ale w ogóle nie o tym jest mój post. Jest o tym, że każdy powinien sam decydować o swoim losie. Chcesz walczyć za kraj to walczysz, nie to nie. Polska i tak by wojnę z Rosją przegrała tylko z mniejszą liczbą ofiar na froncie w takiej sytuacji. Skupiłam się na aspekcie obywatelskim, a nie wojennym, bo na wojnie się nie znam, więc nie odpowiem na pytania, na które pewnie
  • Odpowiedz
Chcesz walczyć za kraj to walczysz, nie to nie.

@Ketoprofen: Nie zbierzesz wystarczającej liczby gotowych do walki. Musi być przymus i akceptuję go, tak jak akceptuję że jest przymus płacenia podatków - chociaż osobiście wolał bym ich nie płacić. Nooo, dokładnie tak jak z podatkami, gdyby nie było przymusu to mało kto by płacił.
  • Odpowiedz
@grzegorzx86: Tylko od podatków nie giniesz (zwykle).
Jeśli to akceptujesz, to twoja sprawa, ale jest wiele innych osób, którym się to nie podoba. Po prostu się boją i czują się bezsilni, ja też bym się tak czuła.
  • Odpowiedz
@Ketoprofen: Mało komu się to podoba, dlatego trzeba brać siłą. My musimy brać siłą bo oni biorą siłą, proste.
Fajnie sobie gdybać o idealnym świecie, ale rzeczywistość jest jaka jest i co poradzisz? Alternatywą jest ucieczka do innego kraju (w domyśle: takiego, który zmobilizował ludzi do obrony) albo poddaństwo wobec agresora.
Trochę chrzanisz coś w stylu: "ale po co chodzisz do pracy, podoba ci się to? przecież w lodówce jest
  • Odpowiedz
@grzegorzx86: No tak, co zrobisz, nic nie zrobisz. Jakby tak ludzie zawsze myśleli i nic z niczym nie robili, to nadal żylibyśmy po ciemku i wśród własnych odchodów. Świat się zmienia; wiele rzeczy niewyobrażalnych dla ludzi jeszcze 50 lat temu stało się dziś rzeczywistością.

Od pracy także się NIE UMIERA. I podatki i praca są jak najbardziej akceptowalnymi zobowiązaniami wobec państwa, ale nie śmierć.
  • Odpowiedz