Wpis z mikrobloga

@Whoresbane: cokolwiek poza Hobbitem i Władcą da się w ogóle czytać? Robiłem przymiarkę do Silmariliionu, ale ilość nazw, miejsc, bohaterów, wydarzeń itp. przygniotła. Wygląda jak suche streszczenie dzieła mniej więcej sto razy większego objętościowo. Oczywiście, skapitulowałem. Słyszałem, że "Niedokończone opowieści" są podobne w stylu, boję się, że cała reszta też.
  • Odpowiedz
@Whoresbane: tak czy owak gratuluję pasji. Ja też mam hopla na punkcie serii, nie wszystko niestety mam i nie wszystko w takich wersjach, w jakich bym chciał, ale się nie poddaję.
  • Odpowiedz
@haes82:

cokolwiek poza Hobbitem i Władcą da się w ogóle czytać?


Dzieci Hurina, powieść zarazem epicka(w oryginalnym znaczeniu tego słowa) i tragiczna(przypomina pod tym względem trochę dzieła Szekspira jak Makbet czy Romeo i Julia). Jest to na pewno lektura mroczniejsza niż Władca pierścieni czy Hobbit. Pełna niedoli i złego losu. Wszystko to opisane prozą przywodzącą na myśl stare legendy.
  • Odpowiedz
@Whoresbane: jakkolwiek jestem tradycjonalistą i zawsze wszystkim mówię głośno "Skibniewska" (moje wydanie to właśnie świadomie kupiona Skibniewska) to o Frącach słyszałem raczej dobre opinie. Łoziński ani oryginalny, ani po wprowadzeniu poprawek strawny dla mnie nie jest i IMO kupują go tylko ludzie nieświadomi, a wydawca żeruje na ich nieświadomości.

ps. Aragorn to u Frąców Łazik czy Obieżyświat?
haes82 - @Whoresbane: jakkolwiek jestem tradycjonalistą i zawsze wszystkim mówię głoś...

źródło: comment_wwFqBDmI6GrChBEq2KyXf3pjSkvtoICR.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@haes82: Wiesz, za pierwszym razem jak to czytałem, też trochę mnie to przygniotło ale stwierdziłem "przecież klasówki (wtedy jeszcze xd) z tego mieć nie będę). Teraz czytam już trzeci raz :D
  • Odpowiedz
jakkolwiek jestem tradycjonalistą i zawsze wszystkim mówię głośno "Skibniewska" (moje wydanie to właśnie świadomie kupiona Skibniewska) to o Frącach słyszałem raczej dobre opinie.


@haes82: Pamiętam jeszcze falę krytyki jaka spadła na Łozińskiego. Później gdzieś na studiach znajoma mi polecała Skibiniewską. Tylko jak szukałem później opinii o różnych tłumaczeniach (btw ja nie rozumiem jak mogła nie powstać żadna dobra strona o tłumaczeniach i edycjach książek) to bodaj na przykładzie Hobbita, ktoś pokazał,
  • Odpowiedz
@haes82: Przejechałem cały Silmalirion - raczej dla ciekawych jakichś historii, żeby uzupełnić świat Hobbitów. Leciałem po kilkadziesiąt stron zanim mnie zmęczył nadmiar nowości i w sumie dośc przyjemnie przeleciałem całą książkę.
  • Odpowiedz