Wpis z mikrobloga

  • 363
Dziwna sytuacja mnie wczoraj spotkała na rynku we #wroclaw. Podeszła do mnie jakaś dziewczyna, ot tak mnie przytuliła i pokazała mi jakiś papier. W międzyczasie sprawdziłem, czy mi portfela nie ukradła, ale nadal byl na swoim miejscu. Na kartce było napisane, że zbierają na jakiś europejski, polski, nie pamiętam dokładnie ośrodek dla gluchoniemych. Na początku myślałem, że to może faktycznie jest jakaś zbiórka. Ale dużo rzeczy mi nie pasowało. Raz - lipna jakość wydruku, dwa - dużo literówek, trzy - były dwa wpisy, każdy na 50zl, o BARDZO podobnym charakterze pisma. I w sumie to najważniejsze - gdy odmowilem, zaczęła mnie namawiać. I wysyłać całuski. Wtedy już wiedziałem, że robi mnie w #!$%@?. Przyznam szczerze, że tego sposobu jeszcze u Cyganów nie widziałem. #takbylo
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@stam: swego czasu po rynku krazyl taki blondynek gluchoniemy. Klad zabawki albo, figurki na stolikach z kartka wlasnie ze jest gluchoniemy itp. Potrafil sie gresywnie zachowywac i ogolnie taka troche patola.

Jego niepelnosprawnosc nie przeszkadzala mu w kupowaniu w zabce tanich win, i prowadzeniu ozywionych dyskusji z zulami na okolicznych podworkach ( )
  • Odpowiedz
@stam: Ostatnio nasza straż miejska gdzieś wspominała o tej grupie. Chyba skończyło się jakimś mandatem albo wnioskiem do sądu, ale nie potrafię kolejny raz odkopać szczegółów. Ważny wpis - uważajcie!
  • Odpowiedz
@stam: dokładnie taką samą sytuacje miałem, tylko w Warszawie z pół roku temu. Dwie młode dziewczyny, zbierające na jakiś ośrodek dla głuchoniemych. Strasznie upierdliwe, mówiłem kilka razy nie, a ona dalej próbowała. Najlepsze jest to, że wydawały się naprawdę sympatyczne, uśmiechnięte i przekonujące. Widziałem je kilkukrotnie w centrum i przy świętokrzyskiej. Ostatnio jakoś nie, to może zmieniły miasto.
  • Odpowiedz
@stam: strasznie mnie to #!$%@?, szczególnie że oni na okrągło tak łażą i oszukują, a policja nie chce nic zrobić. Normalny człowiek dawno by poszedł do więzienia
  • Odpowiedz
@stam: spotkało mnie to samo weszła za mną do żabki, zachowałem się identycznie i przez pół dnia gryzło mnie sumienie czy dobrze zrobiłem bo może jednak serio byli potrzebujący. Poprawiłeś mi humor ()
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 60
@stam: ooo miałem podobną sytuacje na pasażu grunwaldzkim. Laska podchodzj uśmiecha się, przytula się i pokazuje mi tę kartkę. Jasno napisane, że dla głuchoniemych i pare podpisów ale wszyscy niby dali 50-200zł. Ja tak na nia patrze i mówie że nieee kochana ja jestem student sam tyle nie mam. Spojrzała na mnie tak jakbym to ja sprawił, że jest głuchoniema. Wyrwała mi tę kartkę i poszła szukać kolejnego pelikana. To
  • Odpowiedz
@stam spotkalo mnie cos podobnego pare lat temu w Empiku w krakowie koles podszedl i pokazal kartke typu ankieta ze wlasnie zbiorka dla organizacji pomagajacej gluchoniemym on sam sie nie odzywal ale czy byl gluchoniemy to nie wiem ¯_(ツ)_/¯ byly jakues podpisy, stwierdzilam ok moge dac 10 zl a on mi pokazuje na kartke ze napisane jest min. 20 pokrecilam mu glowa ze wiecej niz 10 nie dam. I potem caly
  • Odpowiedz
  • 1
@stam trzy dni temu na Bielanach Wrocławskich w Auchanie latały we dwie. Wystarczy ich zapytać o identyfikator. Nagle rozumiała xD
Mówiłem pracownikowi sklepu żeby powiadomił ochronę, ale chyba to olał.
  • Odpowiedz