Wpis z mikrobloga

Mirki, co myślicie o tym, żeby w #ekstraklasa zamiast systemu jesień-wiosna, był system wiosna-jesień? Nie uważacie, że w naszym klimacie byłoby to lepsze rozwiązanie? Można wtedy grać praktycznie 9-10 miesięcy bez przerwy (załóżmy marzec-listopad/grudzień), kluby byłyby przygotowane (teoretycznie) do europejskich pucharów, jest możliwość ewentualnych korekt, lepsza pogoda do grania, ale i do oglądania meczy na stadionach, więc i większe wpływy z biletów, większe nakłady finansowe to większa możliwość inwestycji. Co o tym sądzicie?
#pilkanozna
  • 13
  • Odpowiedz
@Paruwkowy__Skrytorzerca: Nie uważam, z roku na rok jest coraz cieplej, a problemów z infrastrukturą nie powinno być jeśli chodzi o jakieś podgrzewane nawierzchnie. Piłkarzom pewnie lepiej się gra w 0 stopni niż 30, na trybunach również nie spodziewałbym się zmiany frekwencji na +

Pomysł z meczami o późniejszej porze dobry, ale nie wiem jak to by się przyjęło.
  • Odpowiedz
@wscieklybyk: W porządku mecze o późnej porze, ale to nie dodaje się z transmisjami meczów. A wszystkie mecze polskiej Bundesligi są transmitowane o ile się nie mylę? Chyba, że ma się to odbywać na zasadzie 2 meczów na 1 dzień, a kolejka rozbita na cały tydzień.

@Paruwkowy__Skrytorzerca: Ale z tym nie dyskutuje. Ale większość maja, czerwca, lipca i sierpnia to są temperatury 30+.
  • Odpowiedz
@nieodkryty_talent: Podgrzewanie to jedno, ale przykład Lecha pokazuje, że wykładają mnóstwo kasy na naświetlanie murawy i jej ratowanie. Choć tam to też wina leży w złym projekcie stadionu. Jak oglądam ekstraklasę i widzę te poryte boiska, to tak się zastanawiam, czy nie bardziej ekonomicznie byłoby gdyby murawa była eksploatowana latem, wtedy szybciej by się regenerowała i więcej z niej byłoby pożytku. Poza tym,uważam, że więcej ludzi by chodziło na stadion, ale
  • Odpowiedz
@Methes: to fakt, transmisje się nie zgadzają, bo jest to strasznie rozbite. Tu jest problem. Ale czy nie uważasz, że ostatni mecz mógłby się zaczynać, załóżmy o 21:30? Zazwyczaj są 3 mecze w jednym dniu, zaczynamy przykładowo 18, 19:30, 21 albo 18:30, 20, 21:30 albo 19, 20:30, 22? Wtedy, są fajne warunki do grania, możliwości też mamy, by grać wieczorem, a ludzie byliby bardziej skłonni by przejść się na stadion ze
  • Odpowiedz
@Paruwkowy__Skrytorzerca: Jasne, ale mecze musiałyby się odbywać conajmniej co 2 godziny, tj 18, 20 i 22(17,19,21 ma minimalnie więcej sensu) co nie ma sensu bo mecz się kończy koło północy zakładając brak przerw oraz neandertalczyków na trybunach. A sam ostatni mecz i tak byłby ryzykowny ze względu na frekwencje.
  • Odpowiedz
@Methes: Tak późno grają jak jest gorąco np. w Hiszpanii, co pokazuje, że jest to możliwe. Wiadomo, tam to jest już jak tradycja granie o takiej porze latem, nie mówimy o poziomie, bo wiadomo, nie ma porównania, ale w Polsce, mogłoby to zadziałać, kwestia przyzwyczajenia i to tylko przez te 2, maksymalnie 3 gorące miesiące, a pozostałe 7 gramy tak jak teraz. Kwestia frekwencji to myślę, że nie byłoby gorzej, zwykły
  • Odpowiedz
@Bunkier: coś w tym jest, ale najpierw trzeba się załapać do tych pucharów. Poza tym w ostatnich latach czołówka się nie zmienia za bardzo, na początku mają tylko różne odpały, jak Legia czy Lech, przez co często odpadają w pucharach, a potem to się normuje i są zazwyczaj w TOP4. Więc teoretycznie mieliby więcej czasu na przygotowanie się do kwalifikacji, byliby ograni i po ewentualnej zmianie trenera, i transferach, jak to
  • Odpowiedz
@Methes: podałem tylko przykład późnych meczów, bo o tym rozmawialiśmy, przecież nie musimy wszystkiego kropka w kropkę kopiować. Przykład El Clasico grane o 13 ze względu na rynek chiński, ale wiadomo, są też zwykłe mecze. Jednak u nich jest 20 drużyn w lidze, u nas 16, więc u nas jest mniej kolejek latem, bo runda mistrzowska byłaby już jesienią. Mecze o 12 uważam za bezsens u nas, to by nie przeszło.
  • Odpowiedz