Wpis z mikrobloga

@Ravynah: a to faktycznie sytuacja jest dość poważna. Najbardziej lubię właśnie te chwile gdy faktycznie robisz coś konstruktywnego, ale przesadzasz z tym bo np nie masz alternatyw, albo brak Ci odniesienia w kwestii proporcji i kończysz mając dość wszystkiego. Miałem podobnie dzisiaj, później się za to na siebie zdenerwowałem i siadłem na chwilę do wykopa. Tak koło 16. Bez sensu.