Wpis z mikrobloga

  • 10
Zacznijmy od tego, że programista to jest bardzo malo prestizowa praca. Jest to de facto niepoważne zajecie dla prawdziwego faceta, ani nawet dla kobiety.
W ogóle brak na to papierów jakichkolwiek. Programistą moze byc kazdy, czesto sa nimi jakieś Przemki z ulicy, z IQ szympansa i bez solidnego wyksztalcenia ktorzy nie mieli najmniejszych szans dostac sie na powazne uczelnie jak UJ (między innymi za slabo zdali matme, bo maja nie za wysoki iloraz inteligencji). Przecież nawet te jełopy często mgr inż. informatyki mają nieraz problem z policzeniem trywialnej całki eliptycznej. Nawet taka banda „wykształconych” programistów nigdy by nie była w stanie rozwiązać zwykłego zadania z geometrii niekomutatywnej, algebry Hopfa czy topologicznych kwantowych teorii pola chociażby. A taki matematyk, fizyk to co? Sam sobie robi programy do obliczeń numerycznych i symulacji, traktuje to jak niezbędną konieczność, nic nadzwyczajnego jak poranne oddawanie kloca, nie ma tu się czym zachwycać. Przy czym taki programista javy na przykład, to przez tydzień będzie opowiadał swoim kolegom programistom jakiego to dorodnego kloca zrobił, często wpisuje to sobie do CV i załącza zdjęcie i wszelkie dokumenty potwierdzające że to jego dzieło. Taka melepeta np. 30-35 lat, pracuje sobie jako programista, coś tam klepie, sam zazwyczaj nie wie co, kopiując 2/3 z stackoverflowa, w sumie ma w miare niezla kase (choc zadne cuda) ale tak naprawde jest nikim. Tacy ludzie powinni być po opieką państwa i nie wychodzić z domu bo przez to są zagrożeniem dla naszej cywilizacji. No i w sumie nie wychodzą często – taka to charakterystyka tej „pracy”.
Prawda jest taka, żę programści bardzo bardzo ciezko harują, po godzinach dalej kodują, bo de facto do niczego innego się nie nadają. Ale jak wyjdzie jakiś nowy framework to od razu mają swędzenie odbytu, bo jak to? Ja już się nauczyłem klikać w tamtym! I tak znowu się uczą 1.5 roku klikać w co innego, zaczynają w miarę ogarniać, a za kolejne 0.5 roku znowu wprowadzają co innego i znowu cały cykl się powtarza.
5/6 programistów uczy się na pamięć bez jakiegokolwiek zrozumienia tematu. Nawet taki senior ma często problem z wymyśleniem niestandardowego algorytmu.
Śmieszą mnie tacy samozwańczy wielcy programiści po studiach z głową w dupie, po rzekomo prestiżowych kierunkach informatycznych na AGH czy PW albo nawet PWr. Oni myślą że są lepsi od bootcampowców. Zrozumcie, jedyne, w miarę prestiżowe studia w zacofanej polsce to studia matematyczno przyrodnicze na UJ – i nic poza tym. Ja mam jako doktorant 2000pln stypednium podstawowego + 1100 projakościowego + 2500 z projektu Kartezjesz + 1500 od grudnia z Preludium + 600 z dotychczasowgo grantu + ok. 1500-2000 z kolejnego grantu. Da się przeżyć, po co zostawać jakimś programistą i nic ciekawego nie robić ze swoim życiem, tylko siedzieć cały życie przed ekranem monitora. Ja często jeżdżę na międzynarodowe konferencje po całym świecie aż po Wietnam, mogę powiedzieć że gdzieś byłem, a taki informatyk programista to gdzie był? U kolegi w piwnicy co najwyżej. Nie mówiąc już o tym, że taki programista to jest całkowicie niewidoczny dla kobiet, czasami udaje im się zostać betabankomatem. Zastanówcie się dobrze nim zdecydujecie się zostać programistą, tylko dla $. Ta praca w większości nie jest ciekawa.

#programowanie #programista15k #frontend #backend #studbaza #pasta #heheszki
  • 2
  • Odpowiedz