Aktywne Wpisy
8 lat po premierze Jaguara XJ X308 chciałem go mieć. Cholernie podobało mi się to auto. Dzisiaj mi się udało i to jeszcze mogłem sobie pozwolić na nowszą generację (X358) w wersji Super V8 z doładowanym 4.2 V8 i przedłużonym rozstawem osi. Jaram się jak dzieciak. Teraz tylko wyczekać te 2-3 miesiące, aż mi to sprowadzą ze Stanów. Przesiadka z 8-letniej Toyoty CH-R 1.2 116 KM mojego starego będzie kosmiczna. Z resztą
AIicja +2
Chcę przebranżowić się na IT, czego obecnie warto się uczyć?
Kiedyś zajmowałam się webdevelopingiem ale to było raczej amatorsko. Warto się jeszcze uczyć programowania?
Prosze o pomysły co warto obecnie, będę bardzo wdzięczna bo coraz gorzej finansowo
#komputery #informatyka #programowanie #biznes
Kiedyś zajmowałam się webdevelopingiem ale to było raczej amatorsko. Warto się jeszcze uczyć programowania?
Prosze o pomysły co warto obecnie, będę bardzo wdzięczna bo coraz gorzej finansowo
#komputery #informatyka #programowanie #biznes
Problem leży gdzie indziej - przepis, który obowiązuje aktualnie nie był przewidziany jako ograniczenie wolności słowa, tylko doprowadził do tego niejaki, znany Wam pewnie skądinąd, katolski prawnik, prof. Andrzej Zoll, który popełnił swego czasu komentarz do Kodeksu karnego, w którym przedstawił pokrętną argumentację, że hostię można znieważyć nie tylko deptając ją butem lub opluwając, lecz również słowem: np. mówiąc, że hostia to stara bulwa. Co więcej, napisał tam, że znieważyć można nie tylko przedmiot materialny, któremu ludzie oddają cześć, ale również jakąś postać fikcyjną lub ideę np. ducha świętego, poprzez naubliżanie mu publicznie lub powiedzenie o nim cokolwiek, co obraża uczucia jego wyznawców. Zoll, jako autorytet niekwestionowany w prawie karnym, nie został skontrowany przez żaden poważny sąd ani innego teoretyka prawa, pomimo, iż pan prof. nigdy nie ukrywał swojej głębokiej religijności.
Sądy zresztą z reguły, zwłaszcza w kwestiach drażliwych społecznie, przepisują bezrefleksyjnie komentarze profesorskich autorytetów do uzasadnień wyroków, nawet nie próbując analizować jaka logika za takim poglądem była ukryta.
No i koniec końców, tym sposobem, wykładnia ograniczająca wolność słowa się utrwaliła, pomimo, iż wątpliwości co do treści normy karnej winno się interpretować na korzyść oskarżonych - prowolnościowo.
No ale jeśli ileśtam osób zostało za to prawomocnie skazanych, to nie można było już później tego odwrócić, że: eeee, ...słowem to jednak może nieee, bo tego chyba nie ma w tym przepisie. Nikt zatem nie próbował później tego kwestionować, no bo po prostu nie było już sensu - obecnie jasne jest, że musiałaby nastąpić zmiana treści przepisu.
Zachęcam każdego do własnej oceny treści przepisu
@NapalInTheMorning: niektórym szkoda, nie pamiętasz hajlujących zwierząt biegających po lesie i pryncypałkowego tortu? xD
Nikomu natomiast nie przechodzi przez myśl, że można by znieważyć pomnik werbalnie, a przypominam, że Doda była sądzona za słowne
@MiloszPrzemily: mozna to uznac za wtargniecie, albo probe zniszczenia mienia.
A już całkowitym kuriozum jest karanie kogoś za zniszczenie swojej własności - nie ważne czy to będzie biblia, koran czy polska flaga.