Wpis z mikrobloga

@synec: Idzie sobie Polak ulicą i zobaczy typka na hulajnodze, zaciekawiony chwilę popatrzy co to albo uśmiechnie się życzliwie i pójdzie dalej.

W tym czasie na wykopie.

CO TY SIĘ #!$%@? NA MNIE GAPISZ #!$%@? POLAKU BIEDAKU JA JESTEM ALTERNATYWNY A NIE SMUTNY JAK TWOJE NUDNE POLACKIE ŻYCIE A TY SIĘ NA MNIE PATRZYSZ NA MOJĄ ALTERNATYWNOŚĆ BIEDNY CZŁOWIEKU CZY MÓWIŁEM JUŻ ŻE JESTEM ALTERNATYWNY NA ZACHODZIE TO BY MI #!$%@?
@synec: zaraz będzie hurr durr, ale w Warszawie na pewno nie xD
Pewnie w jakimś Krakowie czy innych dużych miastach też. Za to zastanawiam się jak w typowych miastach powiatowych.
Sam mam 2km do pracy. Za daleko żeby iść, za blisko żeby odpalać auto :) myślałem o hulajnodze, takiej na większych kołach (jakieś 10cali), ale właśnie wizja tych głupich spojrzeń mnie jakoś od tego pomysłu oddala.
via Android
  • 2
@niepogadasz w dupie z tym sobie mysle. Niech sie gapia nie ma powodu do wstydu. Jak sie ma pewne okolicznosci to hulajnoga jest idealna. Dobra hulajnoga z duzymi kolami i lozyskami Na dobrej drodze przemieszcza sie swietnie. Poza tym jest lekka sklada sie w sekunde i zarzuca sie ja na plecy. Dla mnie rewelacja do szybkiego przemieszczania.
@synec w Austrii czy Niemczech to codzienne widzieć ludzi na hulajnogach, nawet osoby starsze. Polska powoli bierze ta mode do siebie, z czasem ludzie przywykną :)
@synec: myślałem, że się na ciebie patrzą, bo jedziesz na hulajnodze elektrycznej i zazdroszczą. W dużym mieście nigdy nie widziałem, żeby ktoś zwracał uwagę na gościa na zwykłej hulajnodze. Niech zgadnę, podlasie? xD