Wpis z mikrobloga

Moja przygoda z #gwint (faktycznie był zbliżony do brydża #pdk). W W3 na początku był ciekawy, po zdobyciu lepszych kart stawał się nudny i przewidywalny (może poza turniejem, który ukończyłem z lvl niższym niż sugerowany). Po zagraniu w betę było nawet ciekawie, ale po przekonaniu się o cenach kart i przez to chorym grindzie zrezygnowałem z Gwinta. Nie tykam żadnych #f2p, jak dla mnie to strata czasu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 2