Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum

7/150

Serge Lutens Jeux de Peau (2011)

Pierwsze, ale na pewno nie ostatnie niszowe perfumy w tagu.

Owsianka na gorącym mleku, croissanty albo po prostu świeże, jeszcze ciepłe pieczywo prosto z piekarni, tak właśnie pachnie Jeux de Peau Lutensa. Oprócz nut mlecznych czy zbożowych takich jak... pszenica i mleko, mamy tu też piękna bazę o zapachu drzewa sandałowego, ambre, kokos, lukrecje czy morele, choć szczerze tych dwóch ostatnich za chiny nie jestem w stanie tu wyczuć. Jak wszystkie Lutensy i ten jest unisexem, nie ma przypisanej płci a mi się go nosi doskonale. Moja dziewczyna też go na mnie uwielbia, choć sama chyba jeszcze nie miała okazji się nim zlewać. Słodki, spożywczy, bardzo naturalny, gdzie da się wyczuć świetną jakość dobranych składników, zero jakiejkolwiek sztuczności znanej z popularnych, gourmandów. Bardzo zachęcam do zapoznania się z tym wyjątkowym pachnidłem jak będziecie gdzieś kiedyś w drogerii gdzie akurat będzie kącik z Lutensami. Parametry też dużo lepsze niż się spodziewałem po wstępnych recenzjach. Trwałość na mnie to 8-10h, a projekcja na dobrym poziomie do 4-5 godzin. Warto też nadmienić, że jest dość uniwersalny i sprawdził się u mnie zarówno jak było ciepło jak i gdy wychodziłem do pracy o 6 rano i było dość chłodno.

Mimo, że mam go od niedawna to spodobał mi się na tyle, że wiem, że często będę po niego sięgał, wiem jednak, że ciężko mi będzie wykończyć 50 ml. Jakby ktoś chciał to mogę się z chęcią wymienić za coś (obiecuje, że rozważę każdą propozycje!), albo odsprzedać po 4 zł za mililitr. Wczoraj na tagu #perfumy poszły aż dwie flaszki Rive Gauche, a zainteresowanie było tak duże, ze pewnie i 3 by jeszcze została rozebrana, Kontakt najlepiej na prv, pozbyć się mogę max 20 ml.

typ: sweet gourmand
zapach: 8,5/10
trwałość: 8,0/10
projekcja: 7,0/10
podobne: w podobnym klimacie jest ewidentnie jest Carner Palo Santo i Serge Lutens Santal Majuscule chociaż są to zupełnie inne zapachy.
cena: około 200 zł za 50 ml
Pobierz
źródło: comment_Px8a14b8iIO1nSPTA43aWI3aNMx9abbq.jpg
  • 62
@dr_love panie doktorze Miłość, masz pan może perfum Emporio Armani White for him? Jeśli tak, to moje drugie pytanie brzmi, czy zrobisz pan recenzję tego zapachu? Pozdrawiam
@wietnamiec: mi generalnie ciężko oceniac lutensy, jest kilka tak genialnych że sam nie wiem które wolę. 5 o clock, Santal Majuscule, chergui, Ambre Sultan, l"orpheline, Daim blond.. a muszę jeszcze konkretnie sprawdzić fille en i aiguilles i przypomniex sobie Borneo i fumerie torque jakims cudem
@dr_love: chergui nigdy nie testowałem na skórze, ale jak je wąchałem to kojarza mi sie tak mega cieplo i klimatycznie, zeby posiedziec w grubym swetrze przy kominku z ksiazka :D momentalnie taka scene sobie wyobrazilem pasujaca do tego zapachu, na pewno bede chcial zobaczyc je jeszcze na sobie
@wietnamiec: jak ja testowalem kiedys Chergui na nadgarstku to mnie nie porwał. Ostatnio nabyłem odlewke 10 ml i zrobiłem globalny test. Masakra, przepiękny zapach, tytoniowo-miodowy, pachnie tak syropowo i ciepło, że aż nie chce się go przestać wąchać. Ma tylko jeden minus, ma przeciętne parametry, na skórze do 6h, ale projekcja przez pierwsze 2 godziny jest na świetnym poziomie.
@makrel_gieldowy: co za przypadek, że dzisiaj wybraliśmy tego samego Lutensa (