Wpis z mikrobloga

Mirki, nie wierzę że ludzie są aż tak spi%$##ni ( _)
Przyszedł mi dzieciak na oko 7-9 lat i daje mi karteczkę "proszę o sprzedaż piwa wnukowi" i jakiś podpis. Powiedziałam, że niech babcia/dziadek sam się pofatyguje po piwo, a nie wysyła małe dziecko (!).
Straciłam wiarę w ludzi, przysięgam.
#pracbaza
  • 36
  • Odpowiedz
@ailenrokc: Sam kupowałem dla mamy papierosy, ale to był sklep w klatce? (wychodziło się odrazu z klatki i było jakby wejście ze sklepem połączone w bloku) I był to znajomy mamy, ale zawsze mama dzwoniła do niego ale po alkohol nie wyobrażam sobie dziecka posłać, i opłacało mi się chodzić bo mogłem sobie kupić maczugi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz