Wpis z mikrobloga

Nienawidzę kiedy mijam szalone restauracje na lotnisku, myśląc, że będzie więcej wyborów w mojej bramie. Potem, kiedy dostanę się do mojej bramy i jest więcej wygłodniałych gier z wsadzającymi pączkami i ludźmi walczącymi o okruch chleba i kroplę Mountain Dew z liścia.
@HowHigh:
  • Odpowiedz
@HowHigh: nienawidze kiedy mijam zajebiste restauracje na lotnisku myśląc, że przy mojej bramce będzie większy wybór. a na miejscu zastaję igrzyska śmierci z jednym sklepem z pączkami, gdzie ludzie walczą o okruszek chleba i coś tam jeszcze xd czyli ni huja nie relatable meme
  • Odpowiedz
Narzeka, że nienawidzi, jak przechodzi koło "obłąkanych" restauracji (najprawdopodobniej chodzi o te oblegane przez masę turystów) na lotnisku, mając nadzieję że przy jej bramce będzie więcej wyboru.
A potem okazuje się, że w pączkarni są j----e Igrzyska Śmierci (chociaż oryginalna nazwa książki tutaj bardziej pasuje) gdzie ludzie zabijają się o kawałek chleba i parę kropel "rosy" (najprawdopodobniej chodzi o Mountain Dew).
  • Odpowiedz
  • 1
Nienawidzę kiedy mijam na lotnisku fajne restauracje myśląc, że przy mojej bramce będzie większy wybor, a gdy tam docieram okazuje się, że jest tylko jeden Dublin Donuts gdzie ludzie walczą ze sobą o okruszek/skórkę chleba i krople mountain dew spadająca z liscia
  • Odpowiedz
@HowHigh: nie cierpie, kiedy omijam wypasione restauracje na lotnisku, licząc, że przy mojej bramce będzie większy wybór. Potem, okazuje się, że tam są IGrzyska śmierci z jedną pączkarnią i ludźmi walczącymi o okruszki i rosę z liści.
  • Odpowiedz