Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #postpunk #indierock #00s

Gitarowe Openery- playlista

#1
Bloc Party - Like Eating Glass

a ranking, no tak, numerek 1(na dniach fajne uzupełnienie w ramach rekompensaty).
bardzo chciałem dać tutaj co innego, ale nie potrafię. akurat ta kartka z powieści, za którą kiedyś dostanę literacką nagrodę nobla wypadła z segregatora, więc nie ma co igrać z losem.

ostatnia strona rodziału siódmego

to właśnie tu. w poczuciu grzebania bohaterów dzieciństwa, w otoczeniu różnych kultur i wierzeń, pośród żydowskich ortodoksów, afroamerykańskich niewolników, irlandzkich pijaczków, polskich cwaniaczków, jego myśli zastygły. przewartościowały całe 25 lat życia. chowając do albumu z ostatniej szuflady, zdjęcie każdego z przystanków, na którym, po kolei, wysiadała jakaś część jego tożsamości.

przez prześwitujące strzępki na plandece rzeczywistości, cudzy wzrok w jego głowie, wypatrzył szansę na zakończenie wszystkiego raz na zawsze.
jednak jak ten gad, płaz, robak, bez wyższego celu w życiu, bał się śmierci, mimo, że tylko zaglądając jej w oczy, czuł, że ktoś go słucha. ktoś go rozumie, ktoś uszykował dla niego miejsce, zostawił piękne posłanie w gabinecie pomyleńców. obiecał dać kilka lekcji z przegrywania życia, z odczuwania bólu i smutku. po wszystkim oferując darmowy deser w lodziarni wariatów.

misja wykonana, więc co mnie tutaj trzyma? - pomyślał. przecież mój start już niedługo. może się nie uda. może to już dzisiaj? może czas zrobić coś głupiego? może tak oddać wszystkie skarby miejscowym szamanom? może jakiś dobry uczynek? być może tak odkupie swoje winy?

po piętrzących się pytaniach, zastygnięte w bezruchu usta, utrzymywane przez nierównomiernie napięte mięśnie, nagle zmieniły swój kształt na jego bladej twarzy. zza czarnych chmur wokół głowy wyszło purpurowe słońce. myśli uciekły już na drugi koniec świata, a po chwili, w ich ślad, poszła reszta obolałego, znienawidzonego ciała, które zupełnie przez przypadek, znalazło się w kolejce po nowe życie...
  • 1