Wpis z mikrobloga

Niecały miesiąc temu rozpocząłem prace jako programista w jednej firmie. Na profilu LinkedIn ze względu na nowy miesiąc już wskoczyło 2 miesiące.
To ten magiczny moment, kiedy otrzymałem tam pierwszą ofertę pracy, mimo zaznaczenia w profilu, że pracy nie chce zmieniać.

I tak mnie zastanawia, jaka tam poszła logika:
- czy osoba która to przesłała wysyła do wszystkich z wyszukiwarki z wynikiem "miasto + stanowisko" bez żadnej weryfikacji profili
- czy ta osoba sądzi, że pracownik który by po nawet 2 miesiącach pracy przeszedł do innej to byłby dobry pracownik
- czy w ogóle o co chodzi

Jedynie na plus, że nie pisała od razu o młodym, dynamicznym zespole i liderze branży, a po prostu zapytała czy mam czas na rozmowę, lub czy chce otrzymać mailem ofertę.
Ale nadal nie rozumiem tej logiki.

#hr #pracait
  • 7
  • Odpowiedz
@Prism2772: oj świeżak ( ͡° ͜ʖ ͡°) oferty rozsyłane są po słowach kluczowych. jeszcze będziesz przeklinał rekruterki, które pytają czy masz czas i czekał na te, które od razu wyślą konkrety...
  • Odpowiedz
@s3b4: No dopiero raczkuje w tej branży i w ogóle na Linkedzie
W ogóle sprawdziłem ich ofertę po firmie w której pracuje.

W ogłoszeniu o pracę wymagane >2 lata doświadczenia :D
Tak, wiem że sugestia, bo firma w której pracuje wymagała rok doświadczenia komercyjnego, ale i tak mnie to rozśmieszyło
  • Odpowiedz
  • 1
@Prism2772 to jest automat, jak sobie wstawisz jakaś technologie w której masz tyci-tyfi doświadczenia typu js to zaczniesz dostawać oferty seniorskie dla niej choćbyś robił w czym innym.
  • Odpowiedz