Wpis z mikrobloga

Ehhh... siedzę po nocach i przeglądam oferty pracy. Wysłałam CV w parę miejsc, ale na razie niestety cisza. Zastanawiam się tylko czy cisza ze względu na to, że im się nie podoba moje CV czy jeszcze nie zajrzeli nawet. I tak czekam szukając czegoś do czego się nadaje i wysyłając gdzieniegdzie plik pdf podsumowujący swoje życiowe pracownicze dokonania - wiecie jak trudno napisać CV w którym teoretycznie nie będzie nic i tak, żeby nie wyglądało na puste? :D
Chociaż to nie tak, że sobie siedzę i pachnę bo pracuje tu i tam, tylko, że na miejscu jest tylko praca na czarno u typowego Janusza 6zł za godzine przy na prawdę ciężkiej harówie przy nawet 30paru stopniach, czasami 25h, gdzie usiąść można tylko na kiblu (gotowanie/zmywanie naczyń na wesela). No i na wakacjach nad morzem (oczywiście też na czarno jakby nie inaczej) ale tu już szefów miałam cacy i dużo zarobione (odłożyłam trochę gotówki i kupiłam nowy komputer)
Ogólnie próbuje ogarnąć trochę swoje marne życie, wstać na nogi i takie tam rzeczy - damski piwniczak here.
Może parę plusików i pokrzepiających słów, żebym się nie poddawała i próbowała dalej? :p
  • 55
@kg_m: wielkość zakładu raczej mnie nie interesi - może być duży, może być mały - byle płacili ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Problemem jest bardziej, że nie mam konkretnych kwalifikacji, szkoleń czy doświadczenia, a w tych dużych często wymagają czegoś (chociaż mam doświadczenie w zmywaniu garów i sprzedaży w malutkim sklepiku, ale nie ukrywam, że nie chciałabym zmywać garów znowu :D)
Oczywiście nie musi to być koniecznie recepcja
@kg_m: a jest zablokowany? :D o kierwa, to chyba przekracza moje dwudniowe wykopkowe doświadczenie. Nie widzę tej opcji w ustawieniach, proszę o jakąś podpowiedź :D
@raczej_schizotypal: o praktyki ciężko. Muszę się liczyć z tym, że w większym mieście będę musiała wynająć pokój, a praktyki często są słabo płatne jak o ile w ogóle płatne. Trzeba doliczyć też jakieś jedzenie, które nie będzie wołało o pomstę do nieba, bo już dostałam reprymendę od niebieskiego podczas pracy nad morzem, że wpierdzielam tylko chleb z paprykarzem i zupki byle tylko oszczędzić.
Jeśli chodzi o photoshopa to troszkę go ogarniam,
Być może mam dobre wieści. Powysyłałam dzisiaj jeszcze cv w kilku miejscach i 1 ziomek w miarę szybko oddzwonił. Ogłoszenie ma dość ciekawe i jutro się dowiem czy faktycznie będzie się zgadzało z tym co mi owy pan będzie proponował. Przy okazji popatrzyłam na stancje, żeby załatwić 2 sprawy od razu jeśli pierwsza będzie cacy i trafiłam na fajny, niedrogi pokój, gdzie właściciel wydawał się normalny.
Trzymajcie kciuki, żeby się wszystko udało