Wpis z mikrobloga

WYWIAD Z KOLEGĄ MUZYKIEM...
Dzisiaj robiłam wywiaz z kolegą, którego znam jeszcze ze szkoły średniej. Przystojny mężczyzna, kilka lat po rozwodzie, w moim wieku (48 lat). Wywiad zajął kilka godzin (nagrywaliśmy film).
- Zostań na kolację poznasz mojego syna... Zgodziłam się...
Zamówiliśmy sobie chińskie jedzenie...
Po jakimŝ czasie wrócił do domu jego syn
- Nie mam czasu na kolację z jakąś głupią babą - usłyszałam jego niezadowolony głos z przedpokoju. Poszedł do swojego pokoju i trzasnął drzwiami...
Jedliśmy i rozmawialiśmy...
Po pół godzinie chłopak wszedł do naszego pokoju
- Muszę wyjść - krzykną do ojca stojąc za moimi plecami, nie widząc mnie...
- Dobrze - powiedział mój kolega
Obróciłam się żeby go zobaczyć... Przystojny, wysoki, dobrze zbudowany ciemny blondyn w wieku około 22 lat. Wyglądał tak fajnie, że zaniemówiłam i upuściłam talerz i widelec (na szczęście pusty).
- Proszę, pani Elu - podał mi upuszczone rzeczy, śmiejąc się... Na szczęśie nie rozbiły się na dywanie
- Znasz Elę?
- Tak, znam ją z internetu... Wszyscy ją chyba znają... Zaśmiał się... - zaczął przy tym mnie badać spojrzeniem
Wyglądałam chyba ładnie, czarna krótka sukienk i cieliste rajstopy...
Usiadł na fotelu, przy stole, przy którym jedliśmy
- Mówiłeś, że się gdzieś spieszysz... powiedział do niego ojciec
- Zmieniłem zdanie... - tym razem wysłał mi uśmiech
Zjedliśmy razem kolację. Zrobiła się godz. 20
- Muszę już jechać - powiedziałam
- Odwieziesz Elę? Ja nie mogę bo piłem wino - zapytał syna mój kolega
- Dobra
Wracaliśmy z okolic Kryspinowa. Zaczęło się ściemniać
- Pooglądamy Kraków z góry? - zapytał chłopak
- Dobrze
Skręciliśmy drogą w kierunku kopca Kościuszki - Kraków był piękny...
Byłam tu na wielu randkach, w minionych latach...
Objął mnie ramieniem i pocałował...
Niepotrzebnie to zrobił, bo natychmiast ugięły się pode mną nogi.
Mam słabość do przystojnych, młodych mężczyzn...
Zaczął padać deszcz... Schowaliśmy się do samochodu. Poczułam się jak nastolatka... Posiedzieliśmy w nim godzinę, może dwie, trochę rozmawialiŝmy... A potem odwiózł mnie do domu...
Chyba znowu dzisiaj nie zasnę.
Chce do mnie jutro przyjść wieczorem z winem. Chyba się zgodzę.
Tylko, że ja po alkoholu tracę panowanie nad sobą... To może lepiej się nie umawiać?
Kolega nie zapłaci mi za film jak poderwę mu syna. Trudna sytuacja. To nie na moje nerwy...
Mam mętlik w głowie.... Zaprosić go czy nie? Może lepiej spotkać się w parku? A może w ogóle?
Jeśli już to bez alkoholu... Po alkoholu robię głupie rzeczy...

#elagawin #truestory #rakcontent
MrSyme - WYWIAD Z KOLEGĄ MUZYKIEM...
Dzisiaj robiłam wywiaz z kolegą, którego znam j...

źródło: comment_iXomLZEpMTQsEKFgGqhfT2dfJ7maOOkZ.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz