Wpis z mikrobloga

2.10.2018
Cześć wszystkim. Właśnie stuknęło mi 21 lat. W związku c czym mam strasznego doła, ciężko mi się myśli i moja głowa jest przepełniona krytycyzmem w kierunku samego siebie. Mam wrażenie, że mogłem skorzystać lepiej ze swojego życia i już być kimś, studiując jakiś kierunek, którym bym był zainteresowany lub pracując na 2 etaty i już kupować dom. Jednak moje ostatnie 6 lat, były latami zabawy, odkrywania rzeczy które nie są przeznaczone dla ludzi w tym wieku. Olewałem szkołę, chodziłem na wagary, paliłem zioło na potęgę zamulając się z dnia na dzień coraz bardziej. Kiedy już się najarałem oczywiście otwierałem lodówkę i wyżerałem połowę rzeczy, które tam były. Oczywiście dzięki MJ większość czasu spędzałem na przemyślenia na temat mojej osoby, najbliższych oraz otaczającego mnie świata. Wpadałem w błędne koło chcąc wychodzić z uzależnień od papierosów czy wlasnie MJ. Nawet zaprzestanie wpierdzielania jakbym nigdy nie widział jedzenia czy #nofapchallenge było dla mnie problemem. Mój humor zależy od wszystkiego, nieraz mam wrażenie, ze mogę przenosić góry i jestem zadowolony ze swojej osoby. Innym razem myślę o tym, że jestem nic nie znaczącym śmieciem i ulżyłbym wszystkim dyndając na linie… Jednak za chwile uderza mnie głos rozsądku, mówiąc że tylko skrzywdziłbym matkę, która dała mi życie i opiekowała się nami próbując zapewnić najlepsze warunki do rozwoju, kiedy ojciec jak tchórz obrócił się na pięcie i poszedł spełniać swoje marzenia zapominając totalnie o tym co zasiał.
Zauważyłem jak przez ostatnie 7 lat się zmieniłem. Zacząłem spędzać mniej czasu z ludźmi, każdego dnia stawiając jeden krok w tył. W końcu zauważyłem ze na ostatnie urodziny nikt poza najbliższymi z rodziny nie złożył mi życzeń. Może to przez to, że wyłączyłem tą opcje na fejsie, jednak byłoby miło gdyby najbliżsi przyjaciele o mnie pamiętali… Ups. Zapomniałem, że tych straciłem przez moją ex… Jednak izolacja nie była jedyną zmianą w mojej osobowości. Z osoby pełnej energii stałem się opanowanym spokojnym kolesiem starający się rozegrać każdy swój ruch w życiu jak najlepiej, stawiając przed sobą jak najwięcej możliwości. Jednak to obudziło się we mnie dopiero kiedy zauważyłem jak wiele mostów spaliłem do tej pory. Następną rzeczą jaką zauważyłem, jest to że toleruję więcej rzeczy i zacząłem szanować zdanie innych ludzi a także nie oceniam czegoś do momentu aż sam tego nie spróbuję. Udało mi się też znaleźć hobby jakim jest sport. Uprawiam aktywnie wspinaczkę górską a w wakacje jestem górołazem i szwędam się po szalakch obcując z naturą. Kiedy mam wolne od pracy, co zdarza się rzadko staram się nurkować wraz z innymi ludźmi. Nurkowanie jest o tyle pięknym sportem, że nie ma szans żeby ktoś truł ci dupe podczas nurkowania tak jak kiedy ma to miejsce podczas trenigów na siłowni, do których też mam zamiar powrócić.
Jestem spokojnym człowiekiem i staram się myśleć w sposób logiczny, jednak nie zawsze mi to wychodzi i odruchowo sięgam po papierosa, mimo tego że zdaję sobie sprawę z konsekwencji ich palenia. Odruchowo zapominam o umiarze w jedzeniu i wyjadam pol lodówki. A kiedy mam gorszą chwilę to robię z siebie pośmiewisko pisząc po ex, bo to jest jedyna osoba która mi została w pewnym sensie, bez niej czuję że bym oszalał… inaczej nie rozmawiałbym z nikim innym. Jednak za każdym razem kiedy do niej napiszę, wracają wszystkie uczicia z czasów kiedy byliśmy razem. Znowu wpadam w błędne koło jak z papierosami, jednak potrzebuje tego, potrzebuje nutki masochizmu w swoim zyciu.
W ciągu ostatnich 3 lat udało mi się zrobić więcej niż w poprzednie 4 lata. Dojrzałem trochę bardziej, nauczyłem się tego że nic nie jest za darmo i przekonałem się, że nic nie jest niemożliwe a szczególnie zmiany samego siebie. Udało mi się rzucić palenie 2 razy na 1 rok, jednak później sięgnąłem po papierosa co było głupie jednak odruchowe. Chcę przestać palić przynajmniej do 28 roku życia. Tak samo jak chcę zacząć się zdrowo odżywiać. Całkowite zrezygnowanie z papierosów, tłustych rzeczy smażonych na głębokim oleju czy bezsensownych cukrów, pozwoli mi na utrzymanie ciała w dobrej kondycji, co zmobilizuje mnie do treningów a jak to mówią „W zdrowym ciele, zdrowy duch”. Wiem, że do 2018 skończę szkołę i w 2019 nauczę się matematyki zdając egzamin na stopień 5 tym samy otwierając sobie wiele dróg na swoją przyszłość. Chcę patrzeć przez pryzmat krytycyzmu na swoją osobę, jednak chcę trzymać rygor w swoim zyciu i szanować swoje ciało (biomecha dla tego malutkiego mózgu) ładując w nie tylko te składniki odżywcze, których potrzebuję do prawidłowego funkcjonowania. Do 2019 chciałbym wspinać się na 7a, 7b na sciance wspinaczkowej, i nurkować minimum 2 dni w miesiącu. Siłownia będzie moim drugim domem i będę poświęcał tam 2 godziny swojego życia, wskakując na trening od razu po nocce, co pozwoli mi lepiej zasnąć i jednocześnie dać sobie samemu wycisk jakiego każdy czasem potrzebuje. Chcę się rozwijać i zdobywać wiedzę na różnych płaszczyznach, jednak jak to będzie? Zobaczymy jak zweryfikuje mnie zycie. Nauczę się jeść małą łyżeczką? Dotrwam do studiów czy zrobię szkołę techniczną? Zobaczymy. Będę starał się podzielić z Wami każdym tygodniem swojego życia bo wiem, że mnie to zmotywuje do działania. Chcę pokazać wam na swoim przypadku, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko i nigdy nie jest za późno, jednak nie obiecuję, że uda mi się dokończyć to co zacząłem. Jak na razie zdaję sobie sprawę, że żeby zaakceptować samego siebie, będzie mi potrzebne wiele zmian i nie będzie to proste jednak nic nie jest niemożliwe.

Tag do wrzucenia na czarno #365tygodni
#rozwojosobistyznormikami #postanowienia #przegryw #przemyslenia
  • 3
Mam wrażenie, że mogłem skorzystać lepiej ze swojego życia i już być kimś, studiując jakiś kierunek, którym bym był zainteresowany lub pracując na 2 etaty i już kupować dom.


@xgreetz: już nie przesadzaj, to tylko dwa lata od liceum ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jednak moje ostatnie 6 lat, były latami zabawy, odkrywania rzeczy które nie są przeznaczone dla ludzi w tym wieku.


No ja bym powiedział że


@Odczuwam_Dysonans: Dziekuje za mile slowa. Masz racje z tym patrzeniem w przeszlosc, wydaje mi sie ze to jest moim najwiekszym bledem. Niedokonczone relacje z ex i zycie caly czas przeszloscia sa rzeczami ktore nie pozwalaja isc dalej. To smieszne ze pomimo tylu latach ewolucji nasz mozg ma trudnosc w abstynencji seksualnej. Co do palenia to chodzilo mi o to, ze ma to zly wplyw na mnie, nie mam nic do tego
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@xgreetz: mi bardziej chodziło o to, że jak nie chcesz palić to nie stawiaj sobie takich granic (no chyba że tak Ci łatwiej) tylko nie pal i już ;)
Ogólnie wyciągasz wnioski i jesteś coraz bardziej samoświadomy więc jest nieźle. Pracuj nad sobą i jeszcze raz powodzenia, dobrze do tego podchodzisz. Życie jeszcze nie raz będzie nie fair ale trzeba się hartować ;)