Wpis z mikrobloga

@slako: ehhh jak ja często się o tym przekonuję. Jak czegoś nie wiesz to tylko ci zwyzywają od debili itp. a różowy z tym samym problem jest prowadzony za rączkę i każdy próbuje mu to wytłumaczyć (,) Trzeba liczyć tylko na siebie, albo na osoby które przeżyły to samo co ja.
No i jeszcze życie różowych jest traktowane jako ważniejsze. Prostym argumentem jest to, że każdego oburza gdy np. ofiarą pobicia jest kobieta a jeżeli facet to nikogo to nie obchodzi. Wymieniając ofiary wojenne szczególną uwagę zwraca się na liczbę kobiet mimo, iż stanowią one jedynie promil wszystkich ofiar. Jesteś facetem to radź sobie sam ja ci nie pomogę - tak sądzi każdy.
@Jamniczek97: Większa presja społeczeństwa. Mężczyzna ma być męski, znaleźć spoko pracę, a jak nie znajdziesz to przegrałeś. A jak o związki chodzi to już naprawdę koszmar. Społeczeństwo tworzy jakiś głupi wzór, gdzie baba jest księżniczką, a koleś skacze dookoła niej i opiekuje się jak jakąś niedorozwiniętą owieczką. A co facet otrzymuje w takim związku? No właśnie nie wiem, ma się zadowolić jej obecnością i nie otrzymywać nic w zamian?