Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siedzę sam w pracy i łzy lecą mi z oczu.

Wczoraj kupiłem mieszkanie więc teoretycznie powinienem się cieszyć. Niestety tak nie jest.
Zawsze myślałem, że gdy wyjeżdżałem na studia do Poznania kiedyś wrócę do Nowej Huty. Rodzinnego domu gdzie mam rodzinę, siostry, znajomych, wspomnienia.

Jednak na studiach znalazłem żonę i tu już zostałem. Zawsze gdzieś pod świadomie się łudziłem, że jednak kiedyś wrócę w moje bloki ale podpisanie umowy na kredyt zmieliło mnie psychicznie.

#nowahuta #feels #krakow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 25
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania to jest właśnie zabawne, ludzie nie widzą możliwości, jeśli kredyt to nie 4-5k miesięcznie a zakładając że 1000-1300zl to wystarczy wynajmować mieszkanie żeby na siebie zarabiało a po X latach jest twoje a kredyt spłacony. Kredyt to nie wyrok śmierci.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ech, Mirku :( Będę miała podobny problem. Całym serduszkiem jestem w moim rodzinnym mieście, a mojego niebieskiego nie idzie przekonać do powrotu. Siedzimy tu sobie w wielkim mieście po studiach, co prawda na razie bez kredytu na karku, ale to pewnie kwestia czasu. Zdaje się, że udało mi się chociaż wynegocjować, żeby nie osiedlać się w centrum tylko gdzieś na boczku, gdzie i spokój i powietrze lepsze... Ech. Jasne, ma
  • Odpowiedz