Wpis z mikrobloga

Jako że ostatnio ukończyłem Spider-Mana na #ps4 postanowiłem, że się z wami podzielę moimi przemyśleniami na temat tego tytułu, ograniczając spoilery do kompletnego minimum.

Gra zaczyna się od całkiem fajnie zrobionego przerywnika filmowego pokazującego początek dnia 23 letniego już Petera Parkera, który siedzi w zawodzie Spider-Mana już od 8 lat. Sam przerywnik przechodzi bardzo płynnie w rozgrywkę, a my dostajemy szybki tutorial bujania się na sieci pajęczaka. Ten element rozgrywki jest zrobiony wręcz genialnie, jest bardzo intuicyjne, szybkie oraz czuć że bohater jest już na tej płaszczyźnie bardzo doświadczony. Samo przemieszczanie się teoretycznie jest ograniczone do prostego trzymania R2 i ewentualnym wciśnięciu X, żeby się wybić jeszcze wyżej. Geniusz tego rozwiązania leży właśnie w jego prostocie, bo każdy to ogarnie i będzie mógł się czuć jak prawdziwy Spider-Man.

Następną kwestią którą omówię będzie obijanie bandziorów po pyskach, które widocznie wiele elementów zapożycza od Batmanowej serii Arkham, jednak pajęczak w odróżnieniu do gacka jest bardziej zręczny co zdecydowanie widać. Combosy do wykonywania są bardzo proste oraz przypisane do "zaledwie" dwóch przycisków walki oraz jednego przycisku służącego do uników. O tym kiedy wykonać unik informuje nas pajęczy zmysł Petera kiedy zagrożenie zacznie się zbliżać, jednak nie jest to idealnie zrobione rozwiązanie bo wielokrotnie zdarzyło mi się że "ostrzeżenie" było ledwie widoczne z powodu aktualnego oświetlenia, jednak nie udało mi się jeszcze przez to zginąć.

Pajęczak ma podobnie do Batmana wiele gadżetów do swojego użytku, takie jak wyrzutnia sieci, sieciobomba i jeszcze parę innych zmyślnych gadżetów. Dają one różne efekty na wrogach i jedne użyteczne są w otwrtej walce a inne przydadzą się jedynie do skradania. W każdym razie, niby gadżety są do określonych sytuacji i można wykorzystać je wszystkie wykorzystując ich pełny potencjał, jednak grę da się ukończyć korzystając jedynie z początkowej wyrzutni sieci Spider-Mana. Czy to jednak plus, czy minus? Szczerze, nie wiem. Jednym się to spodoba, a innym wręcz przeciwnie.

Co do różnorodności wrogów, to jest ich całkiem sporo. Są podstawowi bandyci, którzy są podatne na wszystkie nasze ataki, są wrogowie z tarczami, których trzeba atakować od tyłu oraz są bandyci z kijami baseballowymi czy innymi pałami żeby nam spuścić *ekhem* *ekhem* których należy wyrzucić w powietrze bo blokują większość ciosów wręcz i wiele więcej. Każdy wróg wymaga nieco odmiennej strategii i podejścia co znacznie urozmaica zabawę. Walka z wrogami ładuje pasek adrenaliny, którą możemy wykorzystać do wyleczenia bohatera, albo wykonania natychmiastowego finishera na którymś z wrogów.

Nowy Jork jest wypełniony różnymi aktywnościami pobocznymi, od szukania zwykłych znajdziek w postaci starych plecaków Petera, (które pozwalają na zapoznanie się z jego początkami bycia bohaterem) przez zwykłe potyczki z różnymi wrogami oraz kończąc na różnych wyzwaniach ruchowych i misjach pobocznych z swoimi własnymi mini fabułami i celami. Za kończenie tych aktywności pobocznych dostajemy żetony które pozwalają nam na zakup gadżetów i ulepszeń do nich oraz różnych kostiumów które zmienią nie tylko wygląd pajęczaka ale także moc specjalną kostiumu. Oczywiście po odblokowaniu kostiumu można bez problemu moc danego kostiumu przypisać do kompletnie innego.

Ogólnie rzecz biorąc gra jest bardzo dobra, zróżnicowana, fabuła zrobiona genialnie i też krótka nie jest bo zajmie przynajmniej kilkanaście godzin zanim skończymy samą fabułę główną. Nie jest to nieskazitelny diament, ale przynajmniej taka porządna sztaba złota.

Moja ocena: 9/10

#gry #spiderman #recenzja
A i dodam także #pcmasterrace

  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach