Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak dziś . Był dość ponury, chłodny, wietrzny, jesienny dzień. Znajomi mieli bardzo chorego synka. Praktycznie to lekarze dawali mu maksymalnie 5 miesięcy życia bez odpowiedniej terapii ,która mogłaby wydłużyć jego życie do 5 lat. Przyszli do mnie poszukując wsparcia. Zastanawialiśmy się nad tym czy życie w szpitalu to życie... Mimo wszystko miłość rodziców zdecydowała ,że warto walczyć o każdą chwilę z ich synkiem . Problemem było wyżej wspomniane kosztowne leczenie. Rodzina utrzymywała się tylko z wypłaty ojca chłopca bo dziecko potrzebowało opieki 24/h. Podsunąłem pomysł by zwrócić się o pomoc do Daniela Magicala a rodzice desperacko się zgodzili. Zadzwoniłem do Daniela ale nie odbierał. Nad rodzicami zebrały się czarne chmury ale powiedziałem ,że się nie poddam. Zadzwoniłem do Jacka ,opowiedziałem mu jaka jest sytuacja i po dowcipie o pługu podał mi Daniela do telefonu. Magical powiedział ,że zmienił numer i dlatego nie odbierał ,przeprasza i od razu ustawił cel "Na leczenie dla Marcinka" . W ciągu 24 godzin widzowie zebrali 100 tysięcy złotych a Daniel od siebie dołożył 150 tysięcy na dalszą rehabilitację. Rodziców chorego Marcinka ogarnęła taka euforia ,że poprosili o spotkanie by wyrazić swoją wdzięczność. Od razu pojechaliśmy na Urzędnicza. Daniel rozpłakał się jak nas zobaczył ,wziął na ręce Marcinka i dał buziaka w czółko. Od razu z ponurej pogody zrobił się piękny i słoneczny dzień. Ogarnęła nas taka radość ,czuliśmy jakby stał się cud... Jakieś uczucie siły nadprzyrodzonej.
Przyszedł dzień badań przed zabiegiem... Okazało się ,że Marcinek jest zdrowy ! Stał się cud! Nie boję się tego słowa! To był cud! Wierzymy z rodzicami Marcinka ,że to dzięki Danielowi . Tak jak nasz papież tak i on przez okazanie miłosierdzia i miłości uratował tego chłopca. Marcinek jest teraz żywym dowodem ,że Daniel to wspaniały człowiek. Jeśli nie wierzycie to spytajcie go sami . Chłopiec nazywa się Marcin Krasucki .

#danielmagical #rafonix #pasta
  • 2
  • Odpowiedz