Wpis z mikrobloga

Co ten Tadek Niejadek to ja nawet nie. Zazwyczaj codziennie rano się drze o jedzenie, a dziś cisza, zaprezentował tylko podręcznikowe rozwolnienie na dobry początek dnia i nic. Leży. Nie miał ochoty na żaden z trzech różnych posiłków, podanych w różnych temperaturach; siłą wmusiłam w niego zawrotne 3 ml mleka. Pyk weterynarz. Miał zostać na obserwacji do poniedziałku, ale raptem kwadrans po zostawieniu go dostałam telefon z lecznicy, że muszę go natychmiast zabierać, bo przyszły wyniki testu innego kota, który tam przebywa, potwierdzające panleukopenię. Czyli koci tyfus, a co tyfus robi z organizmem, wszyscy wiemy. No to zawróciłam po niego i przeszłam szybkie szkolenie podawania kotu kroplówki, którą ma wbitą w tylnią nogę, bo naczynka w przednich popękały, więc jest wygolony jak pruszkowski gangster.

Także mam teraz w domu gabinet pielęgniarski, w którym prowadzę dokarmianie dożylne, leczenie świerzbu, terapię probiotykami i profilaktykę kociego kataru. W poniedziałek jedziemy robić testy na panleuko. Do tego dokarmianie dosłownie co pół godziny, czyszczenie pyska, bo większość się ulewa, grzanie termoforu... i picie zimnej kawy, znowu. Ale wolę zimną kawę, niż zimnego kota ((oo))

Balbinson ma się jak zawsze wybitnie świetnie (poza #!$%@? wielkim świerzbem w uszach, który już atakujemy), także proszę się o nic nie obawiać! Dziś więcej fotek nie będzie, nie ma czasu na pozowanko :( Ale nadrobimy!

#frytusiacontent
Pobierz f.....a - Co ten Tadek Niejadek to ja nawet nie. Zazwyczaj codziennie rano się drze o...
źródło: comment_ddiYYgujB3kqCwmyNMRj24mx0eFPyacG.jpg
  • 21
@Sidney1: każdy grosz się liczy. Najwięcej idzie na specjalistyczne mleko (na "zwykłe" kocie mają uczulenie), weterynarz jest w większości finansowany przez stowarzyszenie. Jakbyś chciał pomóc, zapraszam na priv.